Nie mam żadnych śladów ani miejscowych, ani ogólnych. Czuję się bardzo dobrze. Zachęcałem, zachęcam i będę zachęcał do szczepień, bo one są jedyną drogą do tego, żebyśmy powstrzymali pandemię – powiedział w środę były marszałek Senatu Stanisław Karczewski (PiS).

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki (KO) i były marszałek tej izby Stanisław Karczewski (PiS), którzy są lekarzami, zaszczepili się we przeciw COVID-19 w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie.

"Przed chwilą sprawdzałem miejsce wkłucia. Nie mam żadnych śladów ani miejscowych, ani ogólnych. Czuję się bardzo dobrze. Zachęcałem, zachęcam i będę zachęcał do szczepień, bo one są jedyną drogą do tego, żebyśmy powstrzymali pandemię" – powiedział Karczewski w TVP Info.

Dodał, że na świecie wykonano już ponad 4 mln szczepień, a powikłań jest bardzo niewiele. Zdaniem Karczewskiego temat powikłań po zażyciu leków jest zupełnie naturalny.

"Studiowałem już dosyć dawno, ale pamiętam stwierdzenie mojego wykładowcy z farmakologii, który mówił, że jedyny lek, który nie daje powikłań to Carbo medicinalis, czyli węgiel. Można najeść się tego, nawet trzeba w niektórych przypadkach, duże ilości i nie ma żadnych działań ubocznych".

Karczewski był chory na COVID-19. Powołując się na swoje doświadczenie, powiedział, że wie, jak dziwna i uciążliwa jest ta choroba.

"Naprawdę warto ponieść jakieś ryzyko. Siadając wczoraj na fotelu, ponosiłem ryzyko, ono nadal występuje, ale w miarę upływu czasu jest coraz mniejsze. Powinniśmy się szczepić" - powiedział Karczewski.

Pierwsza dama nie jest czynną nauczycielką, więc nie będzie korzystała z przywilejów szczepienia dla nauczycieli, bo nie pracuje w tej chwili w szkolnictwie - mówił prezydencki minister Andrzej Dera w środę. Według niego, nikt z kancelarii prezydenta nie będzie "przeskakiwał kolejki".

Pytany w TVP1, czy pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda będzie się szczepić przeciwko COVID-19 "w swojej kolejności", co mogłoby oznaczać, że jako nauczycielka zrobi to przed prezydentem Andrzejem Dudą, minister Dera zaprzeczył.

"Jest nieczynną nauczycielką, więc nie będzie korzystała z przywilejów szczepienia dla nauczycieli, bo nie pracuje w tej chwili w szkolnictwie. A to jest przygotowane po to, żeby nauczyciele, którzy będą uczyli dzieci, byli zaszczepieni, żeby to po prostu odbywało się we właściwej kolejności" - wyjaśnił.

"Myślę że nikt z kancelarii prezydenta - ani pan prezydent, ani pani prezydentowa - nie będzie przeskakiwał tej kolejki" - podkreślił minister. "Bo to trzeba uszanować, bo to co rząd zaproponował, jest bardzo rozsądne, bardzo dobre i powinniśmy w tej kolejności się po prostu szczepić" - zaznaczył Andrzej Dera.

Zgodnie z przyjętym w grudniu przez rząd Narodowym Programem Szczepień, szczepionki na COVID-19 mają być darmowe, dobrowolne i dwudawkowe. Program szczepień zakłada cztery etapy przeprowadzania zabiegów. Podczas Etapu 0 szczepienia otrzymają m.in. pracownicy sektora ochrony zdrowia (m.in. lekarze, pielęgniarki i farmaceuci), pracownicy DPS-ów i MOPS-ów oraz personel pomocniczy i administracyjny w placówkach medycznych, w tym w stacjach sanitarno-epidemiologicznych.

W ramach Etapu 1. szczepienie będą mogli otrzymać pensjonariusze domów pomocy społecznej oraz zakładów opiekuńczo-leczniczych, osoby powyżej 60 lat (w kolejności od najstarszych) i służby mundurowe, w tym Wojsko Polskie. W tym etapie szczepienia otrzymają również nauczyciele.