Prokuratura Krajowa poinformowała, że „sąd uwzględnił wczoraj wniosek prokuratora i zastosował tymczasowe aresztowanie wobec dwóch podejrzanych o akty dywersji na infrastrukturę kolejową. Na tej podstawie prokurator wszczął poszukiwania listem gończym”.

Areszt za dywersję na torach – list gończy i europejski nakaz aresztowania

Dwumiesięczny areszt – liczony od dnia zatrzymania – zastosowano wobec dwóch mężczyzn: 41-letniego Jewhenija I. oraz 39-letniego Ołeksandra K.. Posiedzenia odbyły się w Sądem Rejonowym dla m.st. Warszawy. Po ich zakończeniu prok. Artur Kaznowski z Prokuratury Krajowej potwierdził, że sąd zgodził się z argumentacją śledczych.

— Sąd zgodził się, że jest przesłanka do zastosowania tymczasowego aresztowania w postaci wysokiego prawdopodobieństwa popełnienia czynów, a także obawa matactwa, ucieczki i ukrywania się — przekazał prokurator.

Kaznowski dodał również, że po otrzymaniu dokumentów z sądu prokuratura bezzwłocznie wydaje postanowienie o poszukiwaniu listem gończym. — Kolejny krok to będzie zwrócenie się do sądu z wnioskiem o wydanie europejskiego nakazu aresztowania. Nie jest również wykluczone skierowanie wniosku o poszukiwania podejrzanych czerwoną notą Interpolu — podkreślił.

Decyzja o wystawieniu listu gończego zapadła w piątek. W tym czasie obaj podejrzani przebywali już na terytorium Białorusi.

Uszkodzone tory, ładunki wybuchowe i metalowe elementy. Co ujawniła prokuratura

Według śledczych działania Jewhenija I. i Ołeksandra K. miały charakter dywersji o charakterze terrorystycznym, a ich celem było uderzenie w bezpieczeństwo państwa. Prokuratura zarzuca im działanie na rzecz wywiadu Federacji Rosyjskiej przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej.

Pierwszy incydent miał miejsce na linii Dęblin–Warszawa, w okolicach miejscowości Mika. Doszło tam do uszkodzenia torowiska przy użyciu ładunku wybuchowego.

Drugi akt sabotażu odnotowano na tej samej linii kolejowej nr 7 – tym razem w miejscowości Gołąb w pobliżu Puław. Sabotażyści mieli uszkodzić część sieci trakcyjnej oraz zamontować metalowe elementy na torze, które mogły doprowadzić do wykolejenia pociągu.

Według śledczych oba zdarzenia stanowiły realne zagrożenie dla ruchu kolejowego oraz życia pasażerów.

Wołodymyr B. zatrzymany. Śledczy: pomagał w rozpoznaniu terenu

W poniedziałek w tej samej sprawie zarzut pomocnictwa usłyszał Wołodymyr B., obywatel Ukrainy. Prokuratura zarzuca mu ułatwienie sprawcom działań z 15 i 16 listopada.

Z ustaleń wynika, że we wrześniu Wołodymyr B. miał przewieźć Jewhenija I. na linię kolejową nr 7 w okolice Miki i Gołębia, gdzie wykonywano rekonesans. Miał umożliwić mu rozpoznanie terenu, wybór miejsc do podłożenia materiałów wybuchowych, a także lokalizację punktów instalacji urządzeń rejestrujących obraz oraz metalowych elementów na torach.

Po ogłoszeniu zarzutów mężczyzna został przesłuchany. Prokuratura nie ujawnia treści jego wyjaśnień, natomiast sąd – na wniosek śledczych – zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt.

Cztery dodatkowe zatrzymania. Jedna osoba z zarzutem

W ramach szerzej prowadzonego śledztwa służby zatrzymały jeszcze cztery inne osoby. Trzy zostały zwolnione, natomiast jedna usłyszała zarzut ukrywania dokumentów, mogących mieć znaczenie dowodowe.

Prokurator skierował wniosek o jej tymczasowe aresztowanie, jednak sąd go nie uwzględnił.