Do naruszenia doszło w pobliżu granicy rumuńsko-ukraińskiej, niedaleko portu w Izmaile, położonego w niewielkiej odległości od wybrzeża Morza Czarnego - poinformowały w środę rano rumuńskie media. Bezzałogowiec miał następnie ponownie wlecieć w przestrzeń Ukrainy, potem Mołdawii, a w późniejszych godzinach znów przekroczyć granicę z Rumunią na północ od miasta Gałacz.

Ministerstwo obrony w Bukareszcie poinformowało o skierowaniu do działań samolotów myśliwskich sił powietrznych Rumunii (F-16) oraz Niemiec (Eurofighter Typhoon). Dron prawdopodobnie spadł w nieustalonej dotąd lokalizacji. Obecnie trwają poszukiwania wraku.

Poprzednie naruszenie przestrzeni powietrznej Rumunii przez Rosję nastąpiło 11 listopada – znaleziono wówczas fragmenty rozbitego drona w pobliżu miasta Tulcza. W związku z tym incydentem MSZ Rumunii wezwało na rozmowę ambasadora Rosji i wyraziło protest w związku z działaniami Kremla.

W poniedziałek, w związku z rosyjskim atakiem na turecki tankowiec w porcie w Izmaile, konieczna była ewakuacja mieszkańców wioski Plauru, położonej niedaleko portu, po rumuńskiej stronie granicy. (PAP)