Według Komisji Europejskiej pod względem tempa wzrostu gospodarczego w tym roku będą nas wyprzedzać Irlandia, Malta i Cypr, ale w 2026 r. szybciej niż nasza gospodarka będzie rosła tylko niewielka wyspiarska Malta. Tegoroczna prognoza dla Polski została nieznacznie obniżona w stosunku do przewidywań sprzed kilku miesięcy. Prognozę na 2026 r. podwyższono o 0,5 pkt proc.

"Wkład konsumpcji prywatnej ma pozostać silny, ale słabszy niż w roku poprzednim, ze względu na spowolnienie wzrostu dochodów rozporządzalnych. Przewiduje się, że dodatni wkład inwestycji znacząco wzrośnie, odzwierciedlając wyższą absorpcję funduszy UE, zwłaszcza w ostatnim roku obowiązywania Krajowego Planu Odbudowy, i rekompensując niższy wzrost konsumpcji prywatnej" - stwierdziła w komentarzu KE odnosząc się do prognozy na 2026 rok.

Polska z najwyższym deficytem finansów publicznych

Mniej optymistyczne są przewidywania co do stanu naszych finansów publicznych. Według KE Polska będzie jedynym unijnym krajem, którego deficyt do 2027 r. będzie się utrzymywał powyżej 6 proc. PKB. Poskutkuje to wzrostem długu publicznego do 69 proc. PKB.

"Prognozuje się, że w 2026 roku deficyt spadnie do 6,3 proc. PKB. Rząd wdroży nowe środki dyskrecjonalne zwiększające dochody i wspierające konsolidację fiskalną. Obejmują one tymczasowe podwyższenie podatku CIT w bankach, podwyżki akcyzy i podatku VAT na niektóre napoje oraz wprowadzenie obowiązkowego elektronicznego systemu fakturowania" - ocenia KE. "Prognozuje się, że polityka fiskalna pozostanie ekspansywna w latach 2025 i 2026, wspierana przez wyższe wydatki finansowane z budżetu UE. W 2027 roku ma ona stać się restrykcyjna ze względu na zakończenie KPO, pomimo wzrostu krajowych inwestycji w obronność" - zaznaczają ekonomiści Komisji.

"Konsolidacja w 2026 r. to efekt znaczącego (powyżej 0,5 proc. PKB) ograniczenia wydatków bieżących netto (podobnie jak we Francji, Austrii, Malcie, Finlandii, Słowacji i Rumunii). Natomiast prognoza na 2027 r. to efekt stosowanego przez KE podejścia no-policy change, czyli założenia kontynuacji dotychczasowej polityki rządu" - wskazuje Ministerstwo Finansów.

KE: ETS2 podniesie inflację. MF: ale nie w 2027 roku

Przewidywania KE w większości są zbieżne z prognozami rządu czy Narodowego Banku Polskiego. Największą różnicę widać w prognozie inflacji. W 2027 r. spodziewany jest wzrost cen o 3,7 proc. (NBP przewiduje, że inflacja będzie w pobliżu celu banku centralnego, który wynosi 2,5 proc.). Główny powód? System ETS2, który ma objąć m.in. transport. Przyspieszenie inflacji w podobnej skali jest prognozowane dla Bułgarii, Włoch czy Francji.

Prognoza KE nie uwzględnia jednak ogłoszonego w ostatnich dniach przesunięcia wejścia w życie działania systemu ETS2 o jeden rok – z 2027 na 2028” – zaznacza Ministerstwo Finansów. Prezes NBP Adam Glapiński mówił niedawno, że wejście w życie nowego systemu handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych może podnieść inflację w Polsce nawet o 2 pkt proc.

Szczegółowe prognozy Komisji Europejskiej. Polska na tle innych krajów pod względem wzrostu PKB, inflacji, bezrobocia deficytu i długu publicznego