W internecie już pojawiają się nagrania z przepełnionych autobusów zastępczych, a mieszkańcy stolicy nie kryją frustracji. Co dokładnie się stało i jak długo potrwają utrudnienia?
Awaria zasilania w metrze M1
Z informacji przekazanych przez służby wynika, że problem pojawił się rano, gdy tysiące warszawiaków ruszało do pracy i szkół. – Z przyczyn technicznych linia metra M1 kursuje na skróconej trasie; doszło do awarii zasilania – poinformowała rzeczniczka Metra Warszawskiego Anna Bartoń.
Obecnie pociągi zatrzymują się jedynie na odcinku Kabaty – Plac Wilsona, co oznacza całkowite wyłączenie północnej części kluczowej dla miasta linii. To kolejny poważny incydent w tym roku.
Skrócona trasa Kabaty – Plac Wilsona
Decyzja o skróceniu trasy zapadła natychmiast po wykryciu problemu. Pociągi zawracają na stacji Plac Wilsona, która tymczasowo stała się północnym końcem działania linii.
Dla mieszkańców Bielan, Żoliborza oraz Bemowa to ogromny cios w komunikacyjną codzienność – metro to dla nich podstawowy środek transportu. Brak dostępu do stacji takich jak Marymont czy Wawrzyszew oznacza konieczność przesiadek i stratę czasu nawet do kilkudziesięciu minut.
Komunikacja zastępcza "nie wyrabia"
Miasto zareagowało błyskawicznie, ale jak zwykle w takich sytuacjach – nie wszystko działa idealnie. Uruchomiono zastępczą linię autobusową kursującą na trasie: Metro Młociny – Kasprowicza – Sacharowa – Żeromskiego – Słowackiego – Pl. Wilsona.
Dodatkowo – zgodnie z komunikatem Warszawskiego Transportu Publicznego – wybrane kursy linii 2 w kierunku Metro Młociny zostają skierowane bezpośrednio do stacji metra Plac Wilsona.
Niestety, pasażerowie donoszą o gigantycznym tłoku. Autobusy nie nadążają zabierać wszystkich oczekujących, a postoje na przystankach wydłużają się do kilku minut.
Kiedy wróci normalność?
Warszawiacy czekają na konkretną deklarację, ale na razie jej nie ma. – Trwają prace nad przywróceniem wyłączonych stacji metra do ruchu – przekazała rzeczniczka metra.