W minionym tygodniu do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynęło uzasadnienie decyzji o umorzeniu tzw. polskiego wątku sprawy Sławomira Nowaka. Prokurator krajowy Dariusz Korneluk poinformował w poniedziałek, 6 października 2025 roku, że dokument został przekazany do analizy i wkrótce zapadnie decyzja co do ewentualnego odwołania. – Prokurator Okręgowy w Warszawie będzie podejmował decyzje, czy ją skarżyć, czy nie – przekazał Korneluk na antenie radia TOK FM.

Decyzja o ewentualnym złożeniu zażalenia może zapaść w najbliższych dniach. Według nieoficjalnych informacji zbliżonych do śledztwa, analizowane są argumenty sądu, który wskazał, że brak jest wystarczających podstaw do przedstawienia Sławomirowi Nowakowi zarzutów dotyczących wątków krajowych.

„Brak podstaw do oskarżenia” – kluczowe uzasadnienie sądu

Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów uznał, że w sprawie nie ma wystarczających dowodów pozwalających na oskarżenie byłego ministra o czyny związane z polskim segmentem śledztwa. To właśnie ta konkluzja była podstawą decyzji o umorzeniu postępowania.

Jak przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prok. Piotr Antoni Skiba, „zarzuty przedstawione Sławomirowi N. i innym oskarżonym oparte były na wyjaśnieniach Jacka P.”. To właśnie relacje tzw. małego świadka koronnego stanowiły punkt wyjścia dla części krajowych wątków śledztwa. W opinii sądu jednak materiał dowodowy zebrany w tej części sprawy okazał się zbyt słaby, by uzasadnić dalsze postępowanie.

Kulisy sprawy Sławomira Nowaka – zarzuty i kontrowersje

Sławomir Nowak, były minister transportu w rządzie Donalda Tuska oraz były szef Państwowej Służby Dróg Ukrainy (Ukravtodor), od lat jest podejrzewany o korupcję i przyjmowanie łapówek. W Polsce zarzuty wobec niego dotyczyły m.in. pomocy w zdobywaniu stanowisk w spółkach Skarbu Państwa oraz możliwych powiązań z biznesem.

Śledczy wskazywali również na elementy transgraniczne – szczególnie wątek ukraiński, który stanowi odrębne postępowanie przed Sądem Okręgowym w Warszawie. To właśnie tam rozpoznawane są kwestie dotyczące rzekomego przyjmowania korzyści majątkowych w czasie, gdy Nowak kierował ukraińską agencją dróg publicznych.

4 miliony złotych i „mały świadek koronny” – fakty i dementi

W przestrzeni medialnej pojawiły się doniesienia o rzekomym zabezpieczeniu u Sławomira Nowaka środków pieniężnych o łącznej wartości 4 milionów złotych. Prokuratura stanowczo temu zaprzeczyła, podając, że kwota ta nie ma związku z byłym ministrem.

„W ramach wyłączonego materiału dowodowego nie zostały wskazane jako dowody żadne środki pieniężne zabezpieczone w trakcie śledztwa, zaś ujawnione podczas przeszukania u członów rodziny 'małego świadka koronnego' Jacka P. środki pieniężne w znacznej kwocie są dowodem w sprawie rozpoznawanej przed Sądem Okręgowym w Warszawie VIII Wydział Karny – tj. w zakresie tzw. wątku ukraińskiego. Pojawiająca się w mediach kwota 4 milionów złotych nie została zabezpieczona u oskarżonego Sławomira N.” – wskazano w komunikacie warszawskiej prokuratury.

To jednoznaczne stanowisko miało przeciąć spekulacje dotyczące majątku Nowaka i potencjalnych dowodów finansowych w jego sprawie.

Prokuratura odpiera zarzuty o „ciche poparcie” umorzenia

W ostatnich dniach w mediach pojawiły się głosy, jakoby jedna z prokuratorek zajmujących się sprawą miała poprzeć decyzję o umorzeniu postępowania. Dariusz Korneluk jednoznacznie odrzucił te sugestie, określając je jako nieprawdziwe. – Wiele z tych wypowiedzi jest nieprawdziwych, a prokurator miała prawo do oceny materiału dowodowego – zaznaczył Korneluk.

Z wypowiedzi prokuratora krajowego wynika, że kierownictwo prokuratury stoi na stanowisku, iż decyzja sądu nie kończy sprawy, a analiza uzasadnienia może doprowadzić do wniesienia odwołania.

Co dalej ze sprawą Nowaka?

Los „polskiego wątku” śledztwa zależy teraz od decyzji Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Jeśli śledczy zdecydują się zaskarżyć postanowienie sądu, sprawa ponownie trafi do rozpoznania. Jeżeli nie – decyzja o umorzeniu stanie się prawomocna, a część polskiego wątku formalnie zakończona.

Wciąż toczy się jednak drugi, znacznie obszerniejszy wątek – tzw. ukraiński, w którym Sławomir Nowak odpowiada za zarzuty o charakterze korupcyjnym. W tym postępowaniu trwa proces przed warszawskim sądem okręgowym.