Krótko przed wyborami Fundacja im. Stefana Batorego opublikowała raport pt. “Rozczarowani państwem, zadowoleni z życia. Prezydenckie wybory młodych Polek i Polaków”. Jak podkreślają autorzy publikacji, głosy młodego pokolenia mogą “przesądzić o przyszłości kraju, a ich codzienne wyzwania i oczekiwania wobec państwa są bardziej złożone, niż mogłoby się wydawać”.
Z danych GUS z 2024 roku wynika, że młodzi wyborcy (18–29 lat) to grupa licząca łącznie 4,5 mln osób. Dla porównania: osób 60+ jest blisko 10 mln, 40–49 lat – 6,1 mln, 30–39 lat - 5,5 mln i 50–59 lat - 4,7 mln.
Wybory prezydenckie. Polityczne rozterki młodych
Na ostatniej prostej kampanii wyborczej wielu młodych wciąż zastanawia się, na kogo oddać głos (decyzji nie podjęło 39 proc. osób z grupy 18–24 lata i 30 proc. z grupy 25–29 lat) - wynika z marcowego badania More in Common Polska. Tymczasem, jak podkreślają autorzy raportu, to właśnie młodzi mogą wpłynąć na ostateczny wynik wyborów, dlatego kandydaci nie powinni ich pomijać, a wykorzystać ich mobilizacyjny potencjał. W tym kontekście warto przypomnieć, że to kobiety i najmłodsi wyborcy rozstrzygnęli o wyniku ostatnich wyborów parlamentarnych.
Na kogo stawiają zdecydowani młodzi? Najwięcej wskazań ma Sławomir Mentzen, ale tuż za nim jest Rafał Trzaskowski. - Decyzje młodych wyborców w znacznym stopniu nie są przesądzone – nawet jeśli dziś deklarują swoje zdecydowane poparcie, to mogą je zmienić w toku kampanii - podkreśla Edwin Bendyk, prezes Fundacji im. Stefana Batorego.
- Najlepszym przykładem jest załamanie wzrostowego trendu Sławomira Mentzena, gdy nasilająca się kampania ujawniła jego słabości. Kto chce jednak pozyskać głosy wyborców w wieku 18–29 lat, musi odrzucić stereotypy i poważnie potraktować tę grupę i jej problemy. Nie jest to grupa jednorodna, w odniesieniu do niej nie należy się posługiwać wielkimi kwantyfikatorami, mówiącymi, że „młodzi są leniwi” albo że „młodzi się nie angażują” - dodaje.
Problemy kraju z perspektywy młodych
Z badania More in Common Polska z marca 2025, do którego odwołano się w raporcie, wynika, że młodzi oczekują od rządu przede wszystkim: poprawy jakości opieki zdrowotnej, wzmocnienia bezpieczeństwa Polski, obniżenia kosztów życia i zapewnienia kontroli nad migracją. Hierarchia starszego elektoratu wygląda podobnie - na czele plasuje się poprawa jakości opieki zdrowotnej, wzmocnienie bezpieczeństwa Polski, zapewnienie kontroli nad migracją i bezpieczeństwo energetyczne.
Nieco inaczej wyglądają jednak przyczyny niepokoju młodych. W odróżnieniu od ogółu społeczeństwa osoby w wieku 18–29 lat najbardziej obawiają się migracji. Uzasadnienie? Konkurencja na rynku pracy i aspekt dostępu do świadczeń socjalnych. Osoby w tej grupie odczuwają też mniejszy lęk związany z sytuacją międzynarodową (w mniejszym stopniu martwią się m.in. wojną w Ukrainie i agresywną polityką Rosji, a także konsekwencjami prezydentury Donalda Trumpa). Ich uwaga nie skupia się również na nierównościach ekonomicznych, w tym różnicach między najbogatszymi a resztą ludności.
W raporcie pojawił się również wątek oceny kierunku rozwoju sytuacji w kraju. Więcej młodych patrzy w przyszłość z pesymizmem niż z nadzieją. Aż połowa osób w wieku 25–29 lat uważa, że Polska zmierza w złym kierunku. Wśród najmłodszych (18–24 lata) ten odsetek jest niższy i wynosi 37 proc. Zdania w tej sprawie nie ma 47 proc. wyborców w wieku 18–24 lata i 29 proc. w wieku 25–29 lat. Jednocześnie 66 proc. młodych w wieku 18–24, pytanych o ocenę własnej sytuacji, wskazało, że są zadowolone ze swojego życia. Podobne nastroje panują wśród 58 proc. badanych w wieku 25–29 lat.
Młodzi nie liczą na państwo
Z raportu wynika też, że zdecydowana większość młodych (68 proc. ankietowanych w badaniu Fundacji Ważne Sprawy i More in Common) uważa, że w trudnych sytuacjach nie może liczyć na państwo, a na siebie i swoich bliskich. Większość (80 proc.) ma też poczucie, że rządzący nie interesują się ich potrzebami, bo skupiają się głównie na starszym pokoleniu. Jak podkreślają autorzy publikacji, ich nastawienie wynika m.in. z krytycznej oceny jakości usług publicznych, zwłaszcza edukacji.