Instytut Pamięci Narodowej odnalazł ludzkie szczątki pod dawną katownią NKWD i UB w Płocku. Według relacji mieszkańców, zaraz za tym budynkiem grzebano ofiary terroru komunistycznego.

Prace badawcze prowadzi zespół profesora Krzysztofa Szwagrzyka z IPN. W skład jego ekipy wchodzą specjaliści medycyny sądowej z Wrocławia oraz Samodzielny Wydział Poszukiwań IPN. Prace są prowadzone w przestrzeni pomiędzy dawnym aresztem Urzędu Bezpieczeństwa a wybudowanymi w latach 60. garażami. Według relacji mieszkańców Płocka, pod tymi garażami odnajdowano szczątki ludzkie - mówi w rozmowie z IAR profesor Krzysztof Szwagrzyk.

"W tej chwili mogę powiedzieć, że odnaleźliśmy szczątki ludzkie, mamy tutaj co najmniej 1 osobę. Myślę, że będzie ich więcej. Szczątki są pogrzebane na bardzo płytkiej głębokości - około pół metra. Znajdowały się w bezpośredniej bliskości tych garaży i aresztu. Prace trwają, sądzę, że dziś i jutro te działania powinny być zakończone, dopiero wówczas będę mógł powiedzieć, jaki jest ich ostateczny bilans" - powiedział pełnomocnik Prezesa IPN ds. poszukiwań nieznanych miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego.

By wydobyć szczątki wszystkich osób potrzebna będzie prawdopodobnie rozbiórka garaży. Jednak według profesora Krzysztofa Szwagrzyka, nie będzie z tym problemu, gdyż te obiekty są nieużytkowane. Kierujący pracami poszukiwawczymi powiedział, że w katowni UB w Płocku mordowano członków i dowódców lokalnych organizacji antykomunistycznych, działających na terenie powiatu płockiego w latach 40. i 50.

"Nie ma tu osób znanych, których nazwiska możemy kojarzyć z działalności ogólnopolskiej. Bez względu na to jaka jest znajomość tych ludzi, dla nas nie ma to większego znaczenia, odnajdujemy szczątki ofiar komunizmu" - podkreślił profesor Krzysztof Szwagrzyk.

Budynek znajdujący się w centrum Płocka, przy ulicy 1 Maja, to kamienica wybudowana na początku XX wieku. W 1941 roku budynek zajęło gestapo, a po zakończeniu wojny - NKWD i UB. Potem była tam siedziba MO i SB. W ostatnich latach nieruchomość należała do policji, która opuściła ją w ubiegłym roku, po wybudowaniu nowej płockiej komendy.