Każda kobieta, która urodziła martwe dziecko lub której dziecko zmarło przed ukończeniem ośmiu tygodni życia, ma prawo do urlopu macierzyńskiego w wymiarze ośmiu tygodni. Za ten czas przysługuje jej zasiłek macierzyński w wysokości 100 proc. wynagrodzenia. Z takiego świadczenia mogą korzystać nie tylko pracownice zatrudnione na etacie, ale również kobiety prowadzące działalność gospodarczą lub objęte ubezpieczeniem chorobowym.

Przed 6 sierpnia br., aby uzyskać świadczenia, wymagany był akt urodzenia z adnotacją o martwym urodzeniu – możliwy do uzyskania tylko po ustaleniu płci dziecka. W praktyce wykluczało to wiele kobiet, zwłaszcza po poronieniach na wczesnym etapie ciąży, gdy określenie płci medycznie nie zawsze było możliwe.

Natomiast od 6 sierpnia przepisy zostały uproszczone. Teraz, zamiast aktu urodzenia, wystarczy zaświadczenie lekarskie o martwym urodzeniu, wystawione przez lekarza lub położną na podstawie dokumentacji medycznej. Dzięki temu kobiety, które straciły dziecko we wcześniejszym etapie ciąży, mogą łatwiej ubiegać się o należny im zasiłek macierzyński i pogrzebowy. W przypadku zasiłku pogrzebowego dopuszczono także możliwość przyznania świadczenia na podstawie karty zgonu.

Ministerstwo Zdrowia przygotowało wzór zaświadczenia o martwym urodzeniu, który ma ułatwić jego wystawianie w placówkach medycznych. Wzór ten został przekazany lekarzom w komunikacie rozesłanym do konsultantów krajowych, wojewódzkich oraz szpitali ginekologiczno-położniczych.

Według szacunków, co roku ok. 40 tys. kobiet w Polsce doświadcza poronienia, co daje średnio 3,3 tys. w skali miesiąca (przez dwa miesiące ok. 6,5 tys.). Tymczasem od momentu wejścia w życie przepisów o zasiłek macierzyński z tego tytułu wystąpiło zaledwie 101 kobiet.

– Przyznam, że zaskoczyła mnie tak mała liczba wniosków o zasiłek macierzyński po poronieniu – mówi Paulina Szydłowska, prezeska Fundacji Ronić po Ludzku. – Domyślam się, że wynika to z kilku przyczyn – po pierwsze wiele kobiet nie wie jeszcze o nowych uprawnieniach, a po drugie z tego, że przepisy weszły w życie stosunkowo niedawno, a część lekarzy i placówek wciąż nie jest z nimi zaznajomiona – uważa.

Ekspertka podkreśla, że jednym z głównych problemów jest brak oficjalnego urzędowego wzoru zaświadczenia o martwym urodzeniu. Nawet jeśli lekarze czy położne wiedzą o zmianach, to wciąż nie mają jasnych wytycznych.

– Ostatnio mieliśmy przypadek, w którym zaświadczenie, które jest podstawą do skróconego urlopu macierzyńskiego było nieprawidłowo wystawione. Kobieta otrzymała formalnie poprawnie zatytułowane zaświadczenie, ale lekarz dopisał w nawiasie przy dacie martwego urodzenia słowo „poronienie”. ZUS odrzucił ten wniosek. To pokazuje, że dochodzi do absurdalnych sytuacji, bo kobieta nie powinna ponosić odpowiedzialności za błąd lekarza, zwłaszcza że nie jest to uchybienie, które powinno dyskwalifikować prawo do świadczenia – dodaje.

Paulina Szydłowska zwraca też uwagę na kwestie ochrony prywatności.

– Mieliśmy przypadek, w którym na zaświadczeniu pojawiała się diagnoza medyczna, np. zapis z jakiego powodu doszło do poronienia i w którym tygodniu ciąży. Takie informacje nie powinny się tam znaleźć, zwłaszcza że dokument trafia do ZUS i widzi go pracodawca. To nie są dane, które powinny być ujawniane w takiej formie – tłumaczy.

Bez większych problemów

Z kolei Zakład Ubezpieczeń Społecznych w odpowiedzi na pytania DGP informuje, że w skali kraju procedury przebiegają bez większych problemów.

„Nie odnotowano w oddziałach ZUS trudności w procedowaniu wniosków o wypłatę świadczeń z tego tytułu. Incydentalnie zdarzają się sytuacje, gdy osoba uprawniona nie dołączy wymaganego dokumentu – zaświadczenia o martwym urodzeniu – lub załączy inny, np. zaświadczenie o poronieniu” – przekazuje ZUS.

Dotychczas wystąpiło pięć takich przypadków – dwa dotyczące zasiłku macierzyńskiego i trzy zasiłku pogrzebowego.

„Pomimo prowadzonej korespondencji wnioskodawcy nie dostarczyli brakujących dokumentów. W związku z tym zakład wydał decyzje odmowne, gdyż nie zostały przedłożone dokumenty wymienione w rozporządzeniu, stanowiące podstawę do ustalenia prawa i wypłaty zasiłku” – dodaje ZUS.

Nie warto zwlekać

Eksperci wskazują, że kobieta, która chce skorzystać ze swoich uprawnień, nie powinna zwlekać. Jak podkreśla Jarosław Kurdziej, dyrektor operacyjny Payroll 360, nowe przepisy z 6 sierpnia 2025 r. uprościły jedynie kwestie dokumentacyjne, nie zmieniając zasad przyznawania urlopu ani zasiłku macierzyńskiego.

– Kobieta, która doświadczyła poronienia, powinna złożyć wniosek o skrócony urlop macierzyński niezwłocznie po uzyskaniu zaświadczenia o martwym urodzeniu. Przepisy nie określają sztywnego terminu, ale zaleca się, by zrobić to w ciągu kilku dni, aby pracodawca mógł formalnie udzielić urlopu i zgłosić ten fakt do ZUS – wyjaśnia ekspert.

Ekspert tłumaczy również, jak wygląda procedura w przypadku kobiet, które nie są pracownicami.

– Jeśli kobieta nie otrzymuje wynagrodzenia od pracodawcy, np. prowadzi działalność gospodarczą lub umowa została rozwiązana, może złożyć wniosek o zasiłek macierzyński bezpośrednio w ZUS. Wystarczy wypełnić formularz ZAM – „Wniosek o zasiłek macierzyński” i dołączyć wymagane dokumenty: zaświadczenie lekarskie o martwym urodzeniu, formularz Z-3a oraz inne dokumenty potwierdzające prawo do świadczenia (np. dokumenty potwierdzające ubezpieczenie chorobowe).

Inaczej jest w przypadku zasiłku pogrzebowego. Termin na złożenie wniosku upływa w ciągu 12 miesięcy od dnia śmierci dziecka. Po jego upływie prawo do świadczenia wygasa i ZUS nie ma możliwości jego przyznania, nawet jeśli dokumenty potwierdzają prawo do wypłaty.