Premier Ewa Kopacz spotka się dziś z przebywającym w Warszawie szefem MSZ Chin Wangiem Yi. Zaś w połowie listopada na szczyt do Pekinu poleci prezydent Andrzej Duda.
Po porażce COVEC na autostradzie A2 chiński biznes po raz kolejny próbuje swoich sił w Polsce. Działalność nad Wisłą rozpoczyna właśnie azjatycki potentat w branży nieruchomości Compass Offices. Za nim szykują się kolejni gracze.
Koncepcja Nowego Jedwabnego Szlaku, czyli trasy z Państwa Środka do Niemiec przez Polskę, oraz widoczne spowolnienie gospodarcze w Azji powodują wzrost zainteresowania ze strony Chińczyków inwestycjami w naszym kraju. Polem ekspansji mają być inwestycje w rynek nieruchomości, spożywczy i farmaceutyczny.
– Spowolnienie w Chinach może mieć pozytywny wpływ na zwiększenie ich obecności w krajach takich jak Polska, uznawanych za transparentne, stabilne i przewidywalne. W kontekście Nowego Jedwabnego Szlaku możemy być silnym centrum tranzytowym z siecią hubów przeładunkowych. To dla nas ogromna szansa – twierdzi Marcin Jaskuła, dyrektor generalny Sino-Pol Group, kancelarii doradczej specjalizującej się we wprowadzaniu polskich firm na rynki chińskojęzyczne oraz obsługującej azjatyckich inwestorów w Polsce.
Wspomniany Compass Offices pochodzi z Hongkongu. To jeden z liderów w branży virtual offices (biur wirtualnych), z których korzystają firmy konsultingowe, handlowe, wolni strzelcy oraz przede wszystkim obcokrajowcy chcący zarejestrować w Polsce spółkę i prowadzić działalność z terytorium naszego kraju. – Wybraliśmy Polskę jako nasz strategiczny punkt rozwoju, ponieważ wasz rynek jest stabilny, nie mamy tu dużej konkurencji, a zapotrzebowanie na nasze usługi jest ogromne – wyjaśnia DGP Hadley Dean z zarządu Compass Offices.
To nie koniec. Jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji, trwają również prace nad powołaniem funduszu inwestującego w powierzchnie biurowe.
Jak tłumaczy Jaskuła, obecnie w polskim MSZ powoli kształtuje się nowa strategia wobec Azji i firm z tego regionu. Odrobienie zapóźnień w tej kwestii może jednak zająć nawet dekadę. Według naszego rozmówcy w chińskiej polityce gospodarczej nic się nie dzieje ad hoc, wszystko jest planowane w pięcio- i dziesięcioletnich okresach.
Ale pierwsze ruchy zaczęły się już dziś. Bimeda Holding Limited kupił 6 proc. akcji Biotonu, polskiego producenta insuliny. Ponadto zapadła właśnie decyzja UOKiK w sprawie przejęcia przez niego większościowego pakietu w spółce Electronic Control Systems realizującej projekty budowlano-wykonawcze z zakresu telekomunikacji, automatyki, klimatyzacji czy systemów drogowych.
Zdaniem Jaskuły azjatyckie fundusze inwestycyjne są także zainteresowane projektami energetycznymi – głównie w obszarze odnawialnych źródeł energii.
Analitycy wskazują również na pewne ograniczenia. – Z powodu niedawnych problemów na chińskiej giełdzie transfery pieniędzy są regulowane przez państwo – komentuje Dominik Błędzki z Polsko-Chińskiej Izby Gospodarczej. Z kolei Hadley Dean dodaje, że Chińczycy chcą wyprowadzić część pieniędzy ze swojego kraju (najchętniej do Czech oraz Polski), aby w ten sposób zabezpieczyć się przed nadmiernymi wahaniami cen papierów wartościowych – chodzi o rozłożenie ryzyka w zagranicznych inwestycjach.
Chińscy inwestorzy traktują Polskę jako przyczółek do szerszego wejścia na rynek unijny. – W Europie Środkowo-Wschodniej Polska postrzegana jest jako punkt wypadowy na inne kraje i jako gospodarka o największym potencjale – zauważa Damian Wnukowski, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. To jednak argument powtarzany od lat. Mniej więcej co rok mówi się o nowym otwarciu Azji na Europę Środkową, i na odwrót. Analitycy przekonują jednak, że tym razem rzeczywiście coś drgnęło. Ten ruch w interesie ma wesprzeć planowana na listopad wizyta prezydenta Andrzeja Dudy na szczycie Europa Środkowo-Wschodnia – Chiny w Pekinie.
WYMIANA HANDLOWA CHIN Z POLSKĄ / Dziennik Gazeta Prawna