Protesty przeciwko spotkaniu G7 w Niemczech. W Lipsku i Garmisch - Partenkirchen doszło do starć policji z uczestnikami manifestacji przeciw obradom najbogatszych państw świata.

Według lipskiej policji, około stu osób uczestniczyło w zamieszkach, obrzucając funkcjonariuszy kamieniami, koktajlami Mołotowa i niszcząc budynki. Jeden policjant został ranny, aresztowano też jedną osobę. Protestujący zniszczyli między innymi trzy samochody.

W wydanym oświadczeniu policja poinformowała, że poszukuje powodów tak nagłego wybuchu agresji. "Nie można wykluczyć, że mogła to być reakcja na wprowadzenie dodatkowych środków bezpieczeństwa w związku ze szczytem G7" - napisano.

Z kolei demonstracja przeciw G7 w Garmisch - Partenkirchen miała początkowo spokojniejszy przebieg. Kilka tysięcy osób manifestowało swoją niechęć do obecnego porządku światowego, wzywając do likwidacji biedy i do rewolucji. Jednak gdy część protestujących próbowała przejść przez kordon policji, ta użyła gazu pieprzowego.

Spotkanie przywódców najbogatszych państw świata ma się odbyć jutro w Niemczech.