Sepp Blatter, wybrany po raz piąty na szefa Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej, odpiera wszelkie zarzuty pod swoim adresem. Uważa, że tylko pod jego rządami FIFA ma szansę przeciwstawić się pomówieniom i naprawić nadszarpnięty wizerunek.

W środę zatrzymano siedmiu prominentnych działaczy federacji oraz biznesmenów podejrzanych o korupcję. Chodzi między innymi o "kupowanie" organizacji piłkarskich mistrzostw świata. W wywiadzie dla szwajcarskiej telewizji publicznej, przeprowadzonym kilka godzin po ponownym wyborze na przewodniczącego FIFA, Sepp Blatter krytykuje Europejską Federację Piłki Nożnej za - jak to określa - rozpętanie kampanii nienawiści oraz próby wpływania na przebieg kongresu FIFA w Zurychu.

Jednocześnie Sepp Blatter podkreśla, że cieszy się zaufaniem większości narodowych federacji piłkarskich na świecie. "Skoro piąty raz wybrano mnie na szefa FIFA, to nie mogę być taki zły. W przeciwnym wypadku nie zostałbym wybrany" - mówi Sepp Blatter. Ostro krytykuje też amerykańskie komentarze pod adresem FIFA, a szczególnie słowa prokurator generalnej Loretty Lynch, że korupcja w światowej federacji jest głęboko zakorzeniona. "Jestem w szoku. Jako przewodniczący FIFA nigdy nie pozwoliłbym sobie na komentarze wobec innej organizacji, gdybym nie był pewien, co naprawde się wydarzyło" - powiedział Sepp Blatter. Dodał, że zatrzymanie wysokich rangą działaczy FIFA na dwa dni przed kongresem nie mogło być przypadkiem.

Podczas pierwszej rundy wczorajszego głosowania na kongresie FIFA w Zurychu nie wyłoniono zwycięzcy. Jednak w związku ze znaczną przewagą Blattera, jego kontrkandydat, jordański książę Ali bin al-Husajn, wycofał się przed drugą rundą. Sepp Blatter ma 79 lat. Jest przewodniczący FIFA od 1998 roku.