To był rodzinny nielegalny biznes. Dwie siostry - Barbara M. i Sylwia M. skazane zostały za handel ludźmi i zmuszanie kobiet do prostytucji. Białostocki sąd wymierzył im kary 6,5 i 4,5 roku więzienia oraz grzywny.

Pokrzywdzone to młode, bezrobotne kobiety z niewielkich, podlaskich miejscowości. Niektóre z nich się rozmyśliły i nie skorzystały z "oferty" sióstr. Te, które wyjechały, przeżyły koszmar. Jednej z pokrzywdzonych po jej przylocie do Londynu kobiety zabrały paszport i przemocą nakłoniły do uprawiania prostytucji. W czasie dzisiejszej rozprawy sędzia tłumaczył, że kary muszą być surowe, by odstraszyć innych od popełniania tego typu przestępstw. Sąd uwzględnił fakt, że oskarżone kobiety mają dzieci, ale też to, że nie okazały żadnej skruchy.
Wszystko wyszło na jaw, gdy jednej z poszkodowanych udało się skontaktować z rodziną. Dlatego, jak mówi Katarzyna Gromadzka z wydziału prewencji podlaskiej policji, zawsze należy powiadomić bliskich o swoim wyjeździe. Warto też zrobić ksero najważniejszych dokumentów. Poza tym - koniecznie trzeba również jak najdokładniej sprawdzić firmę, oferującą pracę za granicą.


Wcześniej za podobne przestępstwa skazane zostały też matka oraz kuzynka oskarżonych. Dzisiejszy wyrok jest nieprawomocny.