Izrael powstrzymał porozumienie w sprawie irańskiego programu nuklearnego. Tak twierdzi izraelski premier Benjamin Netanjahu. Mimo wyznaczonego terminu, nie udało się do 24 listopada sfinalizować rozmów Iranu i grupy światowych mocarstw.

Benjamin Netanjahu stwierdził, że porozumienia proponowane do tej pory nie zmieniłyby roli Iranu jako nuklearnego "mocarstwa progowego", czyli zdolnego do produkcji lub posiadania broni jądrowej. Negocjacje, prowadzone przez Iran i grupę 5+1, przedłużono do 30 czerwca 2015 roku. Ramowe porozumienie ma zostać zawarte do końca marca. W skład grupy 5+1 wchodzą USA, Rosja, Chiny, Francja, Wielka Brytania i Niemcy.

Zdaniem izraelskiego premiera, przedłużenie negocjacji będzie wymagało zwiększenia presji na Iran, by ten zrezygnował ze swojego programu nuklearnego. Wcześniej izraelski rząd wielokrotnie krytykował Stany Zjednoczone, które chciały porozumienia z Iranem.

Obecnie obowiązuje tymczasowe porozumienie zawarte pod koniec listopada ubiegłego roku w Genewie. Wówczas Teheran, za cenę częściowego zniesienia zagranicznych sankcji, zgodził się na wstrzymanie wzbogacania uranu do wyższego poziomu.