W czasie lotu z Chicago do Warszawy włączył się czujnik przeciwpożarowy. Nie wiadomo z jakiego powodu, ponieważ na pokładzie nie doszło do pożaru. Zgodnie z procedurami, samolot musiał awaryjnie lądować. Jak powiedziała Informacyjnej Agencji Radiowej przedstawicielka służb prasowych lotniska w Glasgow, pasażerowie są bezpieczni. "To był tylko prewencyjny sygnał alarmowy, samolot został zabezpieczony przez strażaków, wszyscy opuścili pokład" - zaznaczyła. Na pokładzie było około 260 pasażerów.
Z kolei rzeczniczka LOT - u, Barbara Pijanowska-Kuras, powiedziała IAR, że trwa ustalanie, dlaczego czujnik się włączył. Wszystko wskazuje na to, że badania potrwają jeszcze co najmniej kilka godzin. Przewoźnik podjął więc decyzję o wysłaniu dwóch samolotów, które zabiorą pasażerów do Warszawy.
To pierwszy tego typu incydent w Dreamlinerze, ale nie pierwsza usterka tej maszyny. Supernowoczesny, wykonany przy użyciu najnowszych technologii Boeing 787 od początku służby trapią problemy techniczne. Już podczas lotów próbnych dla PLL LOT wystąpiły problemy z podwoziem, a podczas lotów rejsowych Boeingi były wielokrotnie uziemiane z wielu powodów. Polskie Linie Lotnicze LOT mają w tej chwili 6 maszyn tego typu, do wiosny mają być dostarczone kolejne dwie.