Ambasada Polski w Libii została ewakuowana. Decyzję o tymczasowym zawieszeniu funkcjonowania placówki podjął minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Szef biura prasowego MSZ Michał Safianik powiedział IAR, że przyczyną jest niebezpieczna sytuacja w tym kraju. W Libii od dłuższego bowiem czasu trwają starcia rebeliantów, lokalnych milicji, sił rządowych i islamskich bojowników. Safianik dodał, że wszyscy polscy dyplomaci opuścili już Trypolis, a resort wraz z ministerstwem obrony pomógł w powrocie do Polski niektórym Polakom będącym w Libii. Szef biura prasowego MSZ zapewnił też, że resort na bieżąco obserwuje sytuację w tym kraju, a placówki zagraniczne zostaną otwarte, gdy sytuacja się uspokoi. Podkreślił, że ministerstwo kategorycznie odradza podróże do Libii i apeluje o natychmiastowe opuszczenie tego kraju.

Z kolei podpułkownik Artur Goławski z Dowództwa Generalnego Sił Zbrojnych powiedział wcześniej IAR, że dyplomatów wywieziono z Libii samolotami transportowymi. Operację przeprowadzono wczoraj, a użyto do niej dwóch samolotów transportowych hercules, mających duży zasięg. Samoloty wysłano do Libii, gdzie wylądowały na małym lotnisku pod Trypolisem. Do Warszawy dotarły około godziny 23. Na pokładzie pierwszej maszyny, oprócz 24 obywateli Polski, było też 2 Litwinów i 6 Słowaków. Drugim samolotem lecieli natomiast funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu.

Ostatnie starcia w Libii są najbardziej zacięte od 2011 roku, czyli od czasu obalenia dyktatorskich rządów Muammara Kadafiego. W ostatnich dwóch tygodniach w walkach sił rządowych z islamskimi bojownikami zginęło już ponad 100 osób.