Tygodnik "Wprost" i jego redaktor naczelny Sylwester Latkowski oraz Janusz Korwin-Mikke zyskali najwięcej na aferze taśmowej. Tak przynajmniej wynika z analizy zapytań, kierowanych w drugiej połowie czerwca do Google'a.

Miłosz Woźniak z agencji Semtec, zajmującej się pozycjonowaniem stron, przeanalizował ruch w wyszukiwarce. Okazało się "Wprost" odnotował ogromne zainteresowanie swoim serwisem. Od 14 do 27 czerwca było prawie 800 tysięcy wejść zapytań więcej niż przed ujawnieniem taśm. Również redaktor naczelny Sylwester Latkowski miał 150 tysięcy zapytań więcej, co w jego przypadku oznaczało wzrost o 15 tysięcy procent.

Jeśli chodzi o wzrost zainteresowania, na kolejnych miejscach jest Marek Belka - 7,5 tysiąca procent - Sławomir Nowak - 5800 procent oraz Bartłomiej Sienkiewicz - 1800 procent.
Miłosz Woźniak zauważył też, że w drugiej połowie czerwca blisko o tysiąc procent wzrosło w wyszukiwarce zainteresowanie frazami "wotum zaufania" i "na kogo głosować".

Zwłaszcza na tym drugim haśle zyskał Janusz Korwin-Mikke, którego oficjalna strona pojawia się na pierwszym miejscu w wynikach wyszukiwania. Zdaniem Miłosza Woźniaka pomogła tu internetowa akcja zwolenników polityka, która pozwoliła wypozycjonować jego serwis na pierwsze miejsce po zadaniu wyszukiwarce tego pytania. Największe wzrost zainteresowania odnotowała jednak fraza "afera taśmowa". Internauci wpisywali to hasło 850 razy częściej niż przed ujawnieniem taśm z podsłuchów polityków.