Rosyjska polityka na zajętym przez Rosjan Krymie przypomina dawną politykę sowiecką, której celem był podział społeczności tatarskiej półwyspu - uważa Mustafa Dżemilew, przywódca krymskich Tatarów, który udzielił wywiadu radiu "Swoboda".

Mustafa Dżemilew, laureat tegorocznej nagrody "Solidarności", przebywa obecnie w Kijowie. Okupacyjne władze Krymu odmówiły mu prawa wjazdu na półwysep.

Według Dżemilewa, rosyjskie plany pozyskania dla Rosji Tatarów w konflikcie z Ukrainą nie powiodły się. Tatarzy w dalszym ciągu opowiadają się za jednością Ukrainy i są przekonani, że Krym jest częścią państwa ukraińskiego. Dżemilew zapewnił, że Tatarzy nie poszli na współpracę z Rosją - to jego zdaniem sprawia, że rosyjskie władze zdecydowały się na ograniczanie praw i swobód obywatelskich społeczności tatarskiej.

Lider ruchu tatarskiego na Krymie jest przekonany, że w niedługim czasie może dojść do ogłoszenia administracyjnego zakazu działalności Medżlisu - parlamentu krymskich Tatarów. Jednocześnie laureat nagrody "Solidarności" uważa, że okupacja Krymu będzie dla Rosji niekorzystna, ponieważ przyczyni się do izolacji kraju oraz utraty szacunku na arenie międzynarodowej.