Platforma Obywatelska szykuje się do maratonu wyborczego - tak dzisiejszą konwencję krajową Platformy Obywatelskiej ocenia politolog z Uniwersytetu Warszawskiego Rafał Chwedoruk. W jego opinii świadczą o tym dzisiejsze wystąpienia przyszłych ministrów.

Chwedoruk zwraca uwagę, że większość z nich to technokraci, którzy nie będą podejmować kontrowersyjnych decyzji. Ich zadaniem będzie przede wszystkim administrowanie. To może się spodobać elektoratowi PO, który uważa, że im mniej państwa w zarządzaniu, tym lepiej. Rząd ma też za zadanie nie przeszkadzać w trakcie kampanii, a ministrowie nie będą mogli mnożyć konfliktów, które od wielu miesięcy psują Platformie opinię. Chwedoruk przypomina, że w ostatnim czasie rząd spierał się ze związkami zawodowymi, z przedstawicielami służby zdrowia, czy nauczycielami.

Politolog jest przekonany, że Donald Tusk zrobi wszystko, żeby zmarginalizować Grzegorza Schetynę. A były wicepremier stoi teraz przed alternatywą: albo odsunie się w cień i poczeka na spektakularną porażkę wyborczą PO pod wodzą Donalda Tuska - wtedy będzie mógł przypuścić na niego atak. Drugim wyjściem, według politologa, jest stworzenie nowego projektu politycznego, którego patronem byłby obecny prezydent Bronisław Komorowski. Chwedoruk podkreśla jednak, że powodzenie takiej projektu stoi dziś pod znakiem zapytania i jest bardzo ryzykowne.

Zdaniem politologa, konflikt na linii Tusk-Schetyna niszczy Platformę i będzie się musiał zakończyć zwycięstwem jednej ze stron.