Zdaniem Kolarskiej-Bobińskiej, duże znaczenie będzie miał listopadowy zjazd partii. Mają na nim paść propozycje rozwiązań ograniczających możliwość nadużyć, na przykład zmiany zasad działania kół partii i bezpośredni wybór przewodniczących regionów. Kolarska-Bobińska podkreśliła, że ujawnienie nagrań z dolnośląskiego zjazdu PO powinno skłonić Platformę do działania. Dodała, że premier i minister skarbu podejmą decyzje porządkujące sytuację w spółkach skarbu państwa, przede wszystkim w KGHM. Eurodeputowana dodała, że Platforma mogłaby zgłosić w Sejmie odpowiednie propozycje i szukać dla nich poparcia u innych partii. Przyznała jednak, że uzyskanie takiego poparcia jest mało prawdopodobne w sytuacji ostrych konfliktów międzypartyjnych.
Kolarska-Bobińska powiedziała, że w Platformie trwają zarówno działania na rzecz reform w kraju, jak i walka personalna. Dodała, że Grzegorz Schetyna i Jacek Protasiewicz, którzy prowadzili walkę polityczną, różnili się też co do strategii partii. Zdaniem europdeputowanej, dla Platformy bardziej niebezpieczne są konflikty personalne niż programowe. Kolarska-Bobińska powiedziała, że trzeba myśleć o tym, jak pozyskać pokonanych w partyjnych wyborach, a nie, jak ich zmarginalizować.
Eurodeputowana uznała za żałosny list Jarosława Gowina do członków Platformy. "To jest niedobry moment i niedobra forma" - powiedziała Kolarska-Bobińska wyjaśniając, że jeśli ktoś odszedł z partii, to nie powinien przez pewien czas zabierać głosu na jej temat. W swym liście Gowin zarzucił Donaldowi Tuskowi, że próbuje "zamieść pod dywan" sprawę "afery taśmowej". Apelował też do członków PO, aby otwarcie sprzeciwili się praktykom korupcyjnym w partii.
Mówiąc o zapowiedziach podróży premiera "tuskobusem" po kraju, Kolarska-Bobińska wyraziła opinię, że będzie na to czas przez najbliższe dwa lata. Dodała, że premier nie mógł do tej pory wyruszyć w podróż, gdyż był zaabsorbowany sytuacją w partii.
Komentarze (2)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeKorumpowanie działaczy partyjnych na Dolnym Śląsku to małe piwo wobec na przykład afery hazardowej. Tusk, ukręcając jej przed laty łeb, już wtedy przegonił Millera. Jasne jest, że dziś, pod rządami PO, afera Rywina po prostu nie zostałaby ujawniona. Tak jak w ukryciu zostało wiele innych, skrzętnie przykrywanych przez – jak wszystko w systemie Tuska – skorumpowane media.