Kolejny problem z na funkcjonowaniem Elektronicznej Weryfikacji Uprawnień Świadczeniobiorcy. Lekarka z Wielkopolski chciała sprawdzić, czy dziecko jest ubezpieczone i przeczytała na głos dane rodziców adopcyjnych dziecka, zapisane w eWUŚ.

Lekarce w systemie eWUŚ wyświetliły się dane rodziców biologicznych. Nie miała świadomości, że dziecko jest adoptowane i skonfrontować informacje podane przez matkę z tym, co wyświetlił system. "System zawiera wiele błędów, przeczytała więc nazwisko na głos. Adopcyjna matka była zszokowana, bo rodzina utrzymywała adopcję w tajemnicy. Także przed dzieckiem" - tłumaczy Bożena Janicka, szefowa Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia Gazecie.pl.

Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia już wcześniej alarmowało o błędach w eWUŚ. Zwracało uwagę, że przy weryfikacji uprawnień w systemie dostępne są inne dane niż tylko numer PESEL. Nagminnie pojawiają się też w systemie nazwiska panieńskie kobiet od dawna zamężnych, również te zgłaszane do ubezpieczenia przez mężów.

Dlatego też pracodawcy chcą interwencji rzecznika w celu ograniczenia informacji dostępnych w systemie eWUŚ wyłącznie do tych pozwalających weryfikować prawo do świadczeń z ubezpieczenia.

Od 1 stycznia 2013 roku za pomocą systemu Elektronicznej Weryfikacji Uprawnień Świadczeniobiorców możliwe jest, po podaniu numeru PESEL, sprawdzenie w placówce ochrony zdrowia naszych uprawnień do bezpłatnej opieki zdrowotnej.