Opozycja odpowiada za setki milionów złotych utraconych w Amber Gold, ona też jest winna sprzedaży siedziby IPN – wynika z tzw. przekazów dnia dla posłów PO, które przygotowuje Paweł Olszewski, rzecznik prasowy klubu. Dotarła do nich „Rzeczpospolita”.

Są w nich instrukcje, jak rozmawiać z mediami, by prezentować jednolite stanowisko. I tak np. 11 sierpnia, gdy trwało zamieszanie wokół syna premiera, posłowie mieli mówić: „Pierwsze wyroki w sprawie Marcina P. zapadły w czasie rządów Jarosława Kaczyńskiego. PiS nadzorował wówczas służby specjalne oraz prokuraturę i miał możliwość podjęcia odpowiednich kroków". Z kolei gdyby organy państwa w czasie rządów PiS oraz SLD działały prawidłowo – nie byłoby dzisiaj „afery Amber Gold".

Politycy PO tłumaczą, że przekazy są jedynie pomocą dla parlamentarzystów. Chodzi o to, by byli na bieżąco – powiedział gazecie Paweł Olszewski.