"Nikt nie słyszał, żeby SKOK-i kogoś oszukały, czy robiły coś takiego jak Provident, który w Polsce bezczelnie uprawia lichwę i nic złego go za to nie spotyka" – mówi w wywiadzie dla „Wprost” Jarosław Kaczyński.

Od jesieni wchodzą przepisy, które poddadzą SKOK-i kontroli Komisji Nadzoru Finansowego - tej samej, które alarmowała o nieprawidłowościach w Amber Gold. Nie podoba się to PiS, kasami kieruje bowiem senator tej -partii Grzegorz Bierecki.

W wywiadzie dla "Wprost" Jarosław Kaczyński broni niezależności SKOK-ów, które według niego nie są parabankami, a nowe przepisy maja tylko jeden cel - przejęcie SKOK-ów przez banki. Według prezesa PiS SKOK-i to " inicjatywa spółdzielcza, która nie jest tak agresywnie nastawiona na zysk jak banki komercyjne".

Kaczyński nie widzi też konfliktu interesów w tym, że broni biznesu, którym kieruje senator z jego partii. "Konflikt interesów to ma Dariusz Rosati z PO, który zasiada w Radzie Nadzorczej Banku Millenium czy pani Krystyna Skowrońska również z PO, która jest prezesem banku w Przecławiu. Pracują w komisji finansów i decydują o systemie bankowym w Polsce. Senator Bierecki z prac nad ustawa dotyczącą SKOK-ów się wyłączył" - mówi szef PiS.

Na uwagę dziennikarzy, że na SKOK-ach prezes Bierecki zrobił majątek sięgający około 10 mln zł, Kaczyński zaznacza: "To dużo. Jednak są ludzie znacznie od Biereckiego bogatsi, którzy dla polskiej gospodarki zrobili nieporównanie mniej".