Nagrania wideo pokazujące rebeliantów zabijających stronników prezydenta Baszara el-Asada w Aleppo (Halab) dowodzą, że obie strony konfliktu naruszają prawa człowieka - oświadczył wiceminister spraw zagranicznych Rosji Giennadij Gatiłow.

"Okrutna masakra zwolenników rządu przez opozycję potwierdza, że prawa człowieka są łamane przez obie strony" - zaznaczył Gatiłow na Twitterze.

"Byłoby wskazane, gdyby politycy zachodni i arabscy spojrzeli na sytuację w Syrii także i z takiego punktu widzenia. Wszyscy muszą skończyć z przemocą" - dodał.

Od wielu dni najcięższe walki w Syrii toczą się między siłami reżimowymi a powstańcami w stolicy gospodarczej kraju, mieście Aleppo (Halab).

Przed kilkoma dniami szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow oświadczył po raz kolejny, że w Syrii akty przemocy "dokonywane są przez obie strony". "Musimy zwiększyć presję na wszystkich" - zaznaczył Ławrow, oskarżając jednocześnie państwa zachodnie o udzielanie pomocy syryjskim rebeliantom.

19 lipca Rosja, wspólnie z Chinami, zawetowała trzeci projekt zaproponowanej przez Zachód rezolucji grożącej Damaszkowi sankcjami.