Po raz pierwszy od 50 lat do portu w Hawanie zawinął w piątek statek handlowy, który wypłynął z Miami na Florydzie. Przybył on z ładunkiem towarów wysłanych na Kubę w charakterze pomocy humanitarnej, inaugurując regularne rejsy tego typu.

Statek "Ana Cecilia" o długości 90 metrów, pływający pod dwoma banderami - boliwijską i kubańską - na usługach towarzystwa International Port Corporation (IPC), jest pierwszą jednostką, która przypłynęła na Kubę bezpośrednio z USA z pomocą humanitarną od czasu ustanowienia przed ponad 50 laty amerykańskiego embarga na handel z wyspą.

IPC otrzymało odpowiednie pozwolenia wymagane przez amerykańskie Ministerstwo Handlu i Biuro Kontroli Dóbr Zagranicznych Ministerstwa Skarbu USA.

Jak podaje agencja EFE, "Ana Cecilia" zapoczątkowała regularne, bezpośrednie rejsy z pomocą humanitarną dla Kuby. Do tej kategorii przepisy amerykańskie zaliczają m.in. leki, żywność, odzież, sprzęt użytku domowego, materiały budowlane, części samochodowe i generatory prądu.

Na pierwszy ładunek dostarczony przez "Anę Cecilię" składają się przede wszystkim towary ofiarowane przez prywatnych kupców z dzielnicy Miami, zwanej Małą Hawaną i zamieszkanej głównie przez kubańskich emigrantów.

W lutym tego roku upłynęło 50 lat od ustanowienia embarga gospodarczego i handlowego wobec Kuby zatwierdzonego przez ówczesnego prezydenta Johna F. Kennedy'ego.

Do jego zniesienia, jako godzącego głównie w ludność wyspy, wzywał w 1998 r. papież Jan Paweł II. Również Benedykt XVI odniósł się bardzo krytycznie do amerykańskiego embarga wobec Kuby.

Rząd kubański oszacował straty, jakie gospodarka kraju poniosła wskutek amerykańskiego embarga, na 104 miliardy dolarów.