Sąd uznał, że ksiądz zakłócił kościelnymi dzwonami spoczynek nocny mieszkańców wsi, i skazał go na 30 godzin prac społecznych - donosi "Gazeta Wyborcza"

Od 2009 roku w kościele w Lewinie zaczęły bić dzwony sterowane elektronicznie. Oprócz wybijania pełnych godzin (także w nocy), wierni mogli słuchać pieśni. Nie wszystkim się to jednak podobało.

Na nocny hałas poskarżyło się czworo parafian. "Ksiądz to nie Pan Bóg, a cisza nocna obowiązuje" - mówili. "Nie chodzi o dzwony, ale o mnie. To ja tu niektórym przeszkadzam" - przekonywał ksiądz.