"L'Osservatore Romano" ocenia, że ideologia gender "podstępnie zakradła się do międzynarodowych deklaracji, nie respektując ducha m.in. Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka z 1948 roku". Według watykańskiego dziennika ideologia ta jest wynikiem manipulacji.

Analizując określenie "gender" w dokumentach Organizacji Narodów Zjednoczonych gazeta podkreśla, że "weszło ono do języka tekstów negocjowanych na szczeblu międzynarodowym, za pośrednictwem niewiążących dokumentów konferencji ONZ w latach dziewięćdziesiątych".

Następnie watykański dziennik zauważa, że pojęcie to cieszyło się "wielkim powodzeniem" w czasie Konferencji ONZ w sprawie Kobiet w 1995 roku w Pekinie, na której przyjęto Pekińską Platformę Działania.

"W duchu konferencji pekińskiej sekretarz ONZ od razu wprowadził, w sposób bardzo skuteczny, praktykę włączenia perspektywy gender w całym systemie ONZ" - dodaje "L'Osservatore Romano".

"Socjologowie i psychologowie należący do postmodernistycznej inteligencji zachodniej począwszy od połowy lat pięćdziesiątych" wypracowali znaczenie tego słowa, które jest bardzo różne od jego tradycyjnego rozumienia, odnoszącego się do rodzaju męskiego, żeńskiego i nijakiego - zauważa watykański dziennik.

Według autorki publikacji, inspirując się "radykalnym feminizmem i ruchem homoseksualnym" oddzielono rodzaj od płci, ograniczając płeć do cech biologicznych i posługując się rodzajem w odniesieniu do tego, co uznano "za role społecznie wypracowane przez społeczeństwo dla mężczyzn i kobiet".

W praktyce - konstatuje gazeta - socjologowie i psychologowie uznali macierzyństwo, rodzinę opartą na małżeństwie mężczyzny i kobiety, komplementarność obojga, tożsamość małżeńską osoby ludzkiej, kobiecość i męskość, heteroseksualizm "za wytwory społeczne bądź stereotypy, które byłyby sprzeczne z równością, dyskryminujące i dlatego zasługujące na ich kulturowe zniszczenie".

To zaś zdaniem publicystki doprowadziło do tego, że ciało mężczyzny i kobiety zostało uznane za "wytwór społeczny".

"L'Osservatore Romano" ocenia, że ideologia gender "oddziela osobę ludzką od niej samej" i jest "czystą konstrukcją intelektualną". Wyraża również opinię, że została ona narzucona z góry, a ponadto "pod pretekstem równych praw i niedyskryminacji" wykorzystano "kanały zarządzania światowego", by manipulować językiem.