Afgańscy talibowie poinformowali w czwartek o zawieszeniu wszelkich rozmów z USA. Twierdzą, że Amerykanie nie spełnili warunków kontynuowania rozmów pokojowych. Biały Dom zareagował oświadczeniem, że nadal popiera negocjacje w sprawie pojednania w Afganistanie.

Talibowie oświadczyli też, że rozmowy z rządem Afganistanu uważają za "bezcelowe".

Za główną przeszkodę w kontaktach z USA afgańscy radykałowie uznali "chwiejne, niekonsekwentne i mało konkretne" stanowisko strony amerykańskiej. Waszyngton podkreślił natomiast, że USA zdeterminowane są wspierać rozmowy prowadzące do pojednania w Afganistanie.

Dotychczasowe rozmowy z Amerykanami były "stratą czasu"

W opublikowanym w czwartek oświadczeniu talibów napisano, że Islamski Emirat zdecydował, iż dotychczasowe rozmowy z Amerykanami w Katarze były "stratą czasu". Zarzucono Amerykanom brak woli realizowania podjętych ustaleń.

"Popieramy proces pojednania, który podjął Afganistan. Nie istnieje realne rozwiązanie konfliktu w Afganistanie bez rozwiązań politycznych" - oświadczył w odpowiedzi rzecznik Białego Domu Jay Carney. Waszyngton odrzucił również oskarżenia talibów o chwiejne stanowisko. Carney podkreślił, że USA konsekwentnie przedstawiały swe stanowisko w powyższych kwestiach.

W styczniu talibowie poinformowali o wstępnym porozumieniu w sprawie otwarcia biura łącznikowego w Katarze, które ma odegrać ważną rolę w negocjacjach pokojowych. Media, powołując się na talibskie źródła, powiadomiły w lutym o rozpoczęciu w Katarze spotkań przedstawicieli talibów z negocjatorami reprezentującymi USA.

Talibowie, obaleni w roku 2001 przez koalicyjne wojska pod dowództwem USA, prowadzą od dziesięciu lat walkę z siłami Afganistanu i zachodnich sojuszników.

Agencja dpa odnotowuje, że w oświadczeniu o zawieszeniu rozmów z Amerykanami nie nawiązano do niedawnych incydentów w Afganistanie - masakry cywilów przez amerykańskiego żołnierza i spalenia egzemplarzy Koranu.