Premier Władimir Putin, który po niedzielnych wyborach prezydenckich w Rosji zamierza wrócić na Kreml, oskarżył w środę swoich oponentów politycznych o planowanie mordu z zamiarem obciążenia odpowiedzialnością władz.

"Oni rzeczywiście chcą starć i na wszelkie sposoby do tego dążą. Gotowi są nawet złożyć kogoś w ofierze i oskarżyć o to władze" - oznajmił Putin na spotkaniu z aktywistami Ogólnorosyjskiego Frontu Narodowego (OFN), członkami swoich regionalnych sztabów wyborczych, politologami i publicystami.

Według szefa rządu opozycjoniści "szukają +rytualnej ofiary+ wśród osób publicznych". "Sami - przepraszam za określenie - rozwalą, a potem oskarżą władze" - oświadczył. "Tam są takie osoby, na wszystko gotowe. Mówię to bez żadnej przesady" - ostrzegł.

Putin dodał, że "liczy na to, iż do tego nie dojdzie; że wszystko pozostanie w ramach konstytucji; że prowokacje w stosunku do organów ścigania nie osiągną swojego celu".

Premier wyraził również nadzieję, że "ludzie, którzy szczerze chcą poprawy sytuacji w kraju i korzystają ze swego prawa do krytyki oraz demonstracji, nigdy temu nie ulegną". "Jednak wszyscy powinni o tym wiedzieć" - zaznaczył.

Jeden z liderów niezarejestrowanej Partii Wolności Narodowej (Parnas) Borys Niemcow zaapelował do środowisk opozycyjnych o jak najpoważniejsze potraktowanie ostrzeżenia Putina.

"Jeśli szef rządu federalnego, który kontroluje wszystkie służby specjalne, publicznie mówi, że dysponuje wiedzą o planowaniu takiej prowokacji i takiego przestępstwa, to jego obowiązkiem jest uczynienie wszystkiego, aby temu zapobiec, a nie ograniczać się do publicznego straszenia Rosjan takim scenariuszem" - oznajmił.

Niemcow dodał, że "takie nadzwyczaj poważne oświadczenie z ust jednego z przywódców kraju świadczy o tym, że on wie, w jaki sposób i kto może paść ofiarą takiego zamachu".

Na środowym spotkaniu Putin powiedział też, że opozycja powinna wyrzec się nieuczciwych metod podczas wyborów. "Wiemy, że niektórzy przygotowują się do użycia mechanizmów mających potwierdzić, że wybory zostały sfałszowane. Sami wrzucą, sami skontrolują i sami oskarżą. Już o tym wiemy" - oświadczył.

Mówiąc z kolei o planowanych akcjach protestacyjnych opozycji po wyborach, Putin za niedopuszczalne i szkodliwe uznał określanie z góry wyników głosowania jako sfałszowanych.

Premier zauważył też, że niektórzy spośród opozycjonistów, którzy nawołują do wychodzenia na place, sprawowali już władzę, a życie ludzi się nie poprawiło.