Sąd Najwyższy Federacji Rosyjskiej w poniedziałek uchylił swoje orzeczenie z maja 2007 roku, nakazujące rozwiązanie Republikańskiej Partii Rosji (RPR), jednego z najstarszych ugrupowań demokratycznych w kraju.

Likwidacji RPR zażądała Federalna Służba Rejestracyjna (Rosregistracja), która prowadzi rejestr partii politycznych, organizacji pozarządowych i stowarzyszeń religijnych. Uznała ona, że ta opozycyjna formacja nie spełnia kryteriów, wynikających z ustawy o partiach politycznych.

Ustawa wymaga, aby partia polityczna liczyła minimum 50 tys. członków, zrzeszonych w co najmniej 44 strukturach regionalnych, mających nie mniej niż po 500 osób. Rosregistracja utrzymywała, że Republikańska Partia Rosji może się pochwalić tylko 39,5 tys. członków i 33 strukturami regionalnymi o liczebności ponad 500 osób. RPR kwestionowała te dane i dowodziła, że należy do niej 58166 osób w 48 regionach kraju.

W marcu 2007 roku Sąd Najwyższy przychylił się do wniosku Federalnej Służby Rejestracyjnej i nakazał rozwiązanie Republikańskiej Partii Rosji. Ta odwołała się od tej decyzji do Kolegium Kasacyjnego Sądu Najwyższego, które jednak utrzymało werdykt w mocy.

Lider RPR, były wiceprzewodniczący Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, Władimir Ryżkow uznał orzeczenie za polityczne i zaskarżył je do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Ten w kwietniu 2011 roku ocenił, że decyzja o likwidacji Republikańskiej Partii Rosji była bezpodstawna. Werdykt Trybunału wszedł w życie we wrześniu ubiegłego roku.

Władze FR ociągały się z jego wykonaniem. W tej sytuacji Ryżkow znów odwołał się do Sądu Najwyższego, który tym razem uznał jego racje.

Republikańska Partia Rosji powstała w 1990 roku, czyli jeszcze przed rozpadem ZSRR. Tworzyli ją m.in. reformatorzy, którzy wystąpili z ówczesnej Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego (KPZR), a którzy wcześniej byli skupieni w Platformie Demokratycznej KPZR.

RPR była ważną częścią zaplecza politycznego pierwszego prezydenta Rosji Borysa Jelcyna. Przy Władimirze Putinie współtworzyła opozycyjną koalicję Inna Rosja, która skupiała liberalne i lewicowe ugrupowania, występujące przeciwko polityce Kremla. Pod rządami Dmitrija Miedwiediewa jej sympatycy wspierali opozycyjną Partię Wolności Narodowej (Parnas), której też odmówiono wpisania do rejestru.

Orzeczenie Sądu Najwyższego z 2007 roku zamknęło Republikańskiej Partii Rosji drogę do udziału w wyborach do Dumy Państwowej w grudniu tego samego roku roku. Z kolei zwlekanie z uchyleniem tego werdyktu uniemożliwiło jej start w wyborach parlamentarnych w grudniu 2011 roku.

Po grudniowych wyborach do Dumy, które - według Centralnej Komisji Wyborczej - wygrała kierowana przez premiera Władimira Putina partia Jedna Rosja, zdobywając 49,32 proc. głosów, co przełożyło się na 238 mandatów w 450-miejscowej izbie, tj. większość absolutną, opozycja zarzuciła władzom fałszerstwa i wyprowadziła na ulice Moskwy oraz innych miast dziesiątki tysiecy oburzonych obywateli.

Uczestnicy tych manifestacji domagali się m.in. odejścia Putina, unieważnienia wyników wyborów do Dumy i rozpisania nowych, a także odwołania i pociągnięcia do odpowiedzialności karnej przewodniczącego CKW Władimira Czurowa oraz innych urzędników państwowych odpowiedzialnych za fałszerstwa. Żądano też zarejestrowania wszystkich formacji politycznych, którym w ostatnich latach odmówiono wpisania do rejestru partii, zwolnienia więźniów politycznych i zniesienia cenzury w federalnych środkach masowego przekazu.

Pod presją rozsierdzonych obywateli Miedwiediew zapowiedział zliberalizowanie systemu politycznego, w tym złagodzenie przepisów dotyczących rejestracji partii politycznych. Prezydent zaproponował, aby do wpisania partii do rejestru wystarczyło członkostwo 500 osób.

Kolejne wspólne wystąpienie w Moskwie opozycja planuje na 4 lutego, na miesiąc przed wyborami prezydenckimi, po których Putin chce wrócić na Kreml. Organizatorzy zapowiadają udział co najmniej 50 tys. osób.