Polska prezydencja w UE spełniła nasze oczekiwania, podtrzymała duch partnerstwa w instytucjach i krajach Unii - ocenił w środę w Strasburgu przewodniczący KE Jose Manuel Barroso. Polska zjednała sobie europarlament - uważa przewodniczący PE Jerzy Buzek.

"Myślę, że te pół roku pokazało Europie, że Polska nie jest krajem, który ma nieustanne kłopoty z sąsiadami lub krajem źle zorganizowanym" - powiedział Buzek na konferencji po debacie podsumowującej sześciomiesięczną polską prezydencję. Wskazał na przeważające dobre opinie o polskiej prezydencji w Parlamencie Europejskim.

"Polska prezydencja pracowała z wielkim profesjonalizmem i entuzjazmem. 30 lat po wprowadzeniu stanu wojennego Polska wykazała swoje przywiązanie do Europy, demokracji oraz naszych wspólnych wartości" - mówił Barroso podczas debaty.

Wspominał "inspirującą" przemowę premiera Donalda Tuska 6 lipca w PE na inauguracji polskiej prezydencji. Barroso ocenił, że był to "silny apel o większą integrację Europy".

"Sześć miesięcy później możemy powiedzieć, że Polska udowodniła swoją reputację i spełniła nasze oczekiwania, podtrzymała duch partnerstwa w instytucjach europejskich i krajach członkowskich - mówił szef KE. - Polska ciągle naciskała o więcej Europy w czasie kryzysu, który ma miejsce nie tylko w sferze finansowej" - dodał.

Barroso podziękował Tuskowi za polityczną odwagę i zaangażowanie w czasie polskiej prezydencji. "Może pan być przykładem dla innych" - podkreślił szef KE.

"W tym oceanie polskiego języka i entuzjazmu czuję się jak mała wysepka" - żartował Barroso na konferencji prasowej. Towarzyszyli mu na niej premier Tusk oraz przewodniczący PE Buzek. Barroso podkreślił, że Polska sprawując prezydencję dobrze wybrnęła ze zderzenia własnych i europejskich problemów.

"Polska znalazła najlepszy sposób, by swoje interesy narodowe uznać i traktować jak interesy europejskie. Było to wykonalne, a Polska wprowadziła pewne nowe elementy priorytetów, takie jak zewnętrzna polityka energetyczna, polityka sąsiedztwa" - wymieniał przewodniczący KE. "Polska działała też na rzecz wspólnej waluty i w tym samym czasie na rzecz integralności UE, wspólnego rynku i prawodawstwa" - dodał. Jak powiedział Barrroso, "przyjaciół poznaje się w biedzie", a Europa przeżywa raz lepsze, raz gorsze czasy.

"Ta prezydencja wysoko ustawiła poprzeczkę dla następnej, duńskiej prezydencji" - podsumował szef KE. Zaznaczył, że styl polskiej prezydencji cechował entuzjazm i pragmatyczny sposób rozwiązywania problemów. Barroso podziękował za współpracę kończącemu swoją kadencję jako przewodniczącemu PE Jerzemu Buzkowi.

Wśród osiągnięć polskiej prezydencji Buzek wymienił: uchwalenie tzw. sześciopaku wzmacniającego dyscyplinę budżetową w UE, postępy w sprawie jednolitego patentu, podpisanie traktatu akcesyjnego z Chorwacją, postęp w sprawie uczestnictwa Bułgarii i Rumunii w Schengen, Partnerstwo Wschodnie, a także przyjęcie przepisów chroniących ofiary przestępstw w Europie.

Buzek podziękował Barroso oraz premierowi Tuskowi m.in. za honorowanie rozszerzonych uprawnień PE wynikających z Traktatu z Lizbony.

Tusk chwalił profesjonalizm polskich urzędników pracujących w strukturach UE w czasie przewodnictwa. Polska prezydencja to również "kilkaset młodych ludzi pracujących w kilku miastach w Europie, co pokazało, że nowe państwa członkowskie mają w sobie wystarczająco dużo energii i determinacji, żeby wnieść proeuropejskiego ducha" - podkreślił.