Miliony Amerykanów obchodzą w poniedziałek święto Halloween na paradach, maskaradach i prywatnych przyjęciach. Barack Obama gościł już z tej okazji dzieci ze szkół w rejonie Waszyngtonu. Na ulice wyjdą też demonstranci z Wall Street protestujący przeciwko wielkim korporacjom.

Świętowanie Halloween, które ma ponad 2000-letnią tradycję zainicjowaną przez Celtów, rozpoczęło się w sobotę. Prezydent Barack Obama zaprosił wraz z Pierwszą Damą do Białego Domu uczniów ze stolicy oraz ze stanów Maryland i Wirginia. Uroczystość miała miejsce w deszczowy wieczór. Zgodnie z tradycją mali przebierańcy domagali się o słodyczy wykrzykując "Trick or treat" (poczęstunek albo psota). Robią to zawsze przed drzwiami domów, by duchy nie wchodziły do wnętrza.

Jednym z symboli Halloween jest wydrążanie dyni w kształt przypominający czaszkę i podświetlanie jej tak, że staje się swoistą latarnią. Ma to podobno chronić przed złymi duchami.

W sobotę niespodziewana śnieżyca pokrzyżowała plany wielu nowojorczykom wybierającym się m.in. do Ogrodu Botanicznego w dzielnicy Bronx. Przetransportowano tam do wydrążenia największą na świecie dynię ważącą, jak twierdzą nowojorskie media, niemal tonę. W obawie przed niebezpieczeństwem jakie mogły stwarzać łamiące się drzewa i gałęzie, władze zamknęły parki itp. obiekty, co uniemożliwiło przeprowadzenie rytuału, a także festiwalu dyniowego (Pumpkin Festival) w Parku Centralnym.

W poniedziałek na Manhattanie zaplanowano m.in. 31 już paradę halloweenową. W corocznym przemarszu zapowiedzieli udział także uczestnicy ruchu "Okupuj Wall Street". Chociaż kilku z nich zostało ostatnio aresztowanych za chodzenie w maskach, w Halloween (a także z okazji różnych innych imprez) prawo stanu Nowy Jork na to zezwala.

"Parada jest dla nas jeszcze jedną szansą, aby być kreatywnymi i pozwolić ludziom poznać nasze przesłanie" - powiedział jeden z organizatorów ruchu, Gan Golan.

Pośród nowojorskich okolicznościowych imprez, maskarad i zabaw popularność zyskało snobistyczne przyjęcie ze znaną aktorką i modelką Kim Kardashian. Nowojorczycy spotkają się też na konkursie halloweenowych kostiumów w odrestaurowanym muzeum Edgara Allana Poe w Bronksie, gdzie niegdyś mieszkał poeta i pisarz, autor "Opowieści niesamowitych".

Amerykanie wydadzą na Halloween 6. 86 miliardów dolarów

Mieszkańcy Los Angeles będą mogli uczestniczyć w czwartym już spacerze żywych trupów, Long Beach Zombie Walk IV. Wymyślnymi kostiumami i okolicznościowymi występami artystycznymi wabi rokrocznie West Hollywood Halloween Carnival. Popularna jest także maskarada radia KCRW, Halloween Ball and Dance Party.

W Chicago nie braknie na pewno amatorów przyjęcia kostiumowego z występami podczas Big Halloween Party na Navy Pier nad jeziorem Michigan. Miłośnicy nawiedzonych domów będą mogli spędzić ekscytujące chwile m.in w Nightmares Basement of the Dead.

Według Krajowej Federacji Detalistów (NRF), w tym roku wydatki Amerykanów na Halloween sięgać będą 6. 86 miliardów dolarów w porównaniu z 5.6 w minionym roku. Do najpopularniejszych sklepów w których można się zaopatrzyć w niezbędne stroje należą m.in. nowojorski Halloween Adventure oraz Backstage Costume Shop w Waszyngtonie.

Akcesoria można nabyć w cenie już od 1.99 dolara za zęby wampira. Galon podrabianej krwi kosztuje ok. 30 dolarów. Przeciętny Amerykanin wydaje na kostiumy halloweenowe od 40 do 60 dolarów, a łącznie dekoracjami domu, słodyczami itp. ponad 72 dolary.

Dorośli najczęściej przebiorą się w tym roku według NRF za wiedźmy, piratów, wampiry i zombi. Dzieci za księżniczki, wiedźmy oraz ludzi-pająków. Nowością tegorocznego Halloweenu jest kostium-peruka Kadafiego. W przebraniach występują także zwierzęta domowe.

Halloween pochodzi od celtyckiego święta All Hallow's Eve (wigilii Wszystkich Świętych). Zgodnie z dawnymi wierzeniami dusze zmarłych wracały w rok później na ziemię, żeby wejść w ciała żywych. Chronić miały przed tym m.in. maski, czy przebrania, imitujące demony i upiory.

Niezwykłą popularność Halloween w USA, także obecnie, może w pewnym stopniu uzasadniać fakt, że według sondażu AP-Ipsos z 2007 roku, ponad trzecia część Amerykanów wierzy w duchy. Jak przekonuje 23 proc. ankietowanych, widzieli oni albo odczuwali obecność ducha.