Połowa Amerykanów opowiada się na legalizacją marihuany w swoim kraju, co jest rekordowym odsetkiem - wynika z opublikowanego w poniedziałek sondażu Instytutu Gallupa.

Przeciwko legalizacji tego narkotyku jest 46 proc respondentów.

Rok temu za legalizacją marihuany opowiadało się 46 proc. ankietowanych, a w 1969 r., - gdy Instytut Gallupa po raz pierwszy przeprowadził badania na ten temat - tylko 12 proc. Przeciwnych było wówczas aż 84 proc. badanych.

"Jeśli ta tendencja się potwierdzi, wzrośnie presja, by dostosować prawo do życzenia mieszkańców" - napisali autorzy sondażu w komunikacie.

Stosunkowo liczniejsi są zwolennicy legalizacji marihuany wśród Amerykanów o lewicowych poglądach (69 proc.) oraz osób młodych w wieku 18-29 lat (62 proc.). Najrzadziej popierają ją natomiast Amerykanie powyżej 65. roku życia (31 proc.) i konserwatyści (34 proc.).

W listopadzie 2010 r. wyborcy Kalifornii zdecydowanie odrzucili w referendum pełną legalizację konsumpcji, uprawy i handlu marihuaną.

W całym kraju 16 stanów oraz Dystrykt Kolumbii zalegalizowały produkcję i konsumpcję marihuany do celów leczniczych. Czternaście stanów zdepenalizowało natomiast posiadanie niewielkich ilości tego narkotyku.

W 2009 r. zatrzymano około 850 tys. Amerykanów za wykroczenia związane z marihuaną. W 9/10 przypadków było to jej posiadanie - wynika z danych FBI.