Sytuacja w kwestii ochrony praw mniejszości narodowych na Litwie nie jest dramatyczna, ale dość problematyczna - powiedział w piątek w rozmowie z PAP dyrektor litewskiego Instytutu Monitoringu Praw Człowieka Henryk Mickiewicz.

W ten sposób ocenił on ostatni, ogłoszony we wrześniu, raport Europejskiej Komisji przeciwko Rasizmowi i Nietolerancji Rady Europy.

Raport m.in. krytycznie ocenia fakt, że w 2010 roku na Litwie wygasła ustawa o mniejszościach narodowych, a nowa dotychczas nie została przyjęta; krytykuje zakaz używania języków mniejszości narodowych w sferze publicznej. Za dyskryminację w raporcie uznano tolerowanie napisów informacyjnych w języku angielskim przy jednoczesnym zakazie umieszczania napisów w języku polskim, czy rosyjskim, odnotowano też problemy związane z oświatą mniejszości narodowych.

"Raport nie jest dokumentem prawnym, ale ma moc polityczną" - zaznaczył dyrektor litewskiego Instytutu Monitoringu Praw Człowieka.

Z nieoficjalnych źródeł, którymi dysponuje dyrektor wynika, że odpowiednie instytucje rządowe na Litwie już się zapoznają z tym dokumentem. Mickiewicz wyraził nadzieję, że zostanie powołana grupa robocza i rekomendacje Europejskiej Komisji zostaną uwzględnione.

Dyrektor powiedział, że po przestąpieniu Litwy do Unii Europejskiej w 2004 roku sytuacja z przestrzeganiem praw człowieka generalne się w kraju pogorszyła.

"Do 2008 roku obserwowaliśmy stagnację, a potem nastąpił regres" - zaznaczył Mickiewicz.

"Nikt nie lubi być wymieniany na forach międzynarodowych jako kraj, który nie przestrzega rekomendacji Rady Europy"

W jego ocenie, "jest to zjawisko poniekąd zrozumiałe, ale oczywiście nie można tego usprawiedliwiać".

"Po wstąpieniu do Unii przestały działać wszelkie monitoringi, a nie jesteśmy krajem zachodnim, gdzie pewne standardy i wartości demokratyczne - również w dziedzinie ochrony praw człowieka - są zakorzenione, jak więc nie ma nacisku, to nic nie robimy" - powiedział dyrektor.

Dlatego - podkreślił - raport Europejskiej Komisji przeciwko Rasizmowi i Nietolerancji Rady Europy jest formą nacisku na władzę.

"Nikt nie lubi być wymieniany na forach międzynarodowych jako kraj, który nie przestrzega rekomendacji Rady Europy" - zaznaczył Henryk Mickiewicz.

Raport, który obejmuje lata 2006-2011 jest czwartym raportem Europejskiej Komisji przeciwko Rasizmowi i Nietolerancji Rady Europy dotyczącym Litwy. Taki dokument przygotowywany jest co pięć lat.