Poeta, pisarz Jacek Dehnel o literackiej nagrodzie Nobla dla szwedzkiego poety Tomasa Transtroemera:

"Ogromnie się cieszę z tej nagrody dla Transtroemera. Wczoraj wieczorem na Fecebooku wkleiłem nawet taki zapis: +trzymajmy kciuki za Transtroemera+. Tym bardziej się cieszę (...).

To poeta niełatwy, bo nie jest retoryczny. Transtroemer bardzo często używa obrazów niejasnych, zderza ze sobą przymiotniki z rzeczownikami lub dwa rzeczowniki, które wydają się z pozoru do siebie niepasujące, natomiast one - dzięki maestrii poety i jego niesamowitej konsekwencji - jeżeli głębiej im się przyjrzeć, wspaniale działają.

Oddziałują na naszą podświadomość, na naszą wyobraźnię, nie trafiają w samo sedno. To są przepiękne wiersze, bardzo skandynawskie, bardzo chłodne - nawet, jeżeli mówią o bólu, to mają w sobie jakieś odsunięcie, pewien dystans, z którego też płynie siła tej poezji.

Jest coś bardzo skandynawskiego w tej poezji. Obrazy z jego wierszy widzę chłodno, z zimnym, niebieskawym światłem.

To jest pewien paradoks, że jeden z najlepszych poetów skandynawskich tak wiele lat musiał czekać na otrzymanie tego lauru. Należał mu się ten Nobel, to zasłużona nagroda".