Zmniejszenie liczby uczniów koniecznych do tego by w klasie lekcje odbywały się w języku polskim - to jedno z ustaleń poniedziałkowego spotkania Polsko-Litewskiego Zespołu Ekspertów Edukacyjnych i Przedstawicieli Mniejszości Narodowych, do którego doszło w Warszawie.

Zgodnie z ustaleniami stron, minimalna liczba uczniów do tego by w litewskich szkołach w klasach XI-XII zajęcia mogły się odbywać w języku polskim została zmniejszona z 10 osób do siedmiu. Eksperci mają jeszcze ustalić, czy istnieje możliwość zastosowania tej normy w klasach od V do X.

"Można powiedzieć, że to, co dziś osiągnęliśmy to: +lepiej niż było+" - powiedział dziennikarzom po zakończeniu spotkania stojący na czele polskiej części zespołu wiceminister edukacji Mirosław Sielatycki. Jak zaznaczył osiągnięto też mały postęp, jeśli chodzi o kwestie zdawania przez Polaków mieszkających na Litwie matury z języka litewskiego.

Zgodnie z nową ustawą o oświacie od 2013 r. w szkołach litewskich i szkołach mniejszości narodowych egzamin maturalny z języka litewskiego zostanie ujednolicony. Tymczasem program nauczania litewskiego w szkołach litewskich i nielitewskich różni się; w szkołach litewskich zakres literatury litewskiej jest szerszy.

Podczas poniedziałkowego spotkania strony ustaliły, że choć forma egzaminu dojrzałości będzie taka sama dla wszystkich zdających - wypracowanie, to kryteria oceny egzaminu w okresie przejściowym będą różne. Ze względu na istniejące różnice poglądów w sprawie treści egzaminu, do czasu następnego posiedzenia grupy ekspertów litewskie Ministerstwo Oświaty i Nauki spotka się z przedstawicielami szkół z polskim językiem nauczania na Litwie.

Strony zaproponowały też, aby w skład litewskiego Komitetu Ocen Narodowego Centrum Egzaminacyjnego uzupełniony został o przedstawicieli reprezentujący zainteresowane mniejszości narodowe. Komitet Ocen nie krócej niż 8 lat będzie corocznie analizował wyniki egzaminów maturalnych i na ich podstawie będzie przedkładał propozycje doskonalenia kryteriów norm ocen, tak by nie były one krzywdzące dla polskich uczniów. "To są małe kroki, ale kroki do przodu" - ocenił Sielatycki.

"W sześciu punktach mamy zbliżone zdanie. Nie we wszystkich jednak wspólne" - zaznaczył wiceminister edukacji i nauki na Litwie Vaidas Bacys. "Ważne jest, że się rozmawia, dyskutuje" - ocenił.

Zdaniem dyrektora Gimnazjum im. Adama Mickiewicza w Wilnie Czesława Dawidowicza, pytania i problemy, jakie stoją przed zespołem ekspertów nie rozwiążą się łatwo i szybko. "Nie jest łatwo zmienić, odwołać rzeczy, na które jest przyzwolenie litewskiego społeczeństwa" - powiedział. "Miałem nadzieję, że w kwestii egzaminu dojdziemy do wspólnej treści. To jest największe rozczarowanie dzisiejszego dnia" - dodał.

Kwestie związane z egzaminem maturalnym z języka litewskiego były głównym tematem poniedziałkowego spotkania zespołu.

Poniedziałkowe posiedzenie było drugim spotkaniem zespołu ekspertów; tydzień temu zespół ten obradował w Druskiennikach na Litwie. Spotkania są efektem protestów Polaków mających obywatelstwo litewskie, którzy chcą zmiany przyjętej przez litewski parlament ustawy o oświacie.

Do kolejnego spotkania zespołu ekspertów ma dojść 14 października w Wilnie

W poniedziałek przed południem w czasie, gdy trwało posiedzenie zespołu ekspertów, przed hotelem gdzie trwały rozmowy odbyła się pikieta zorganizowana przez Fundację Wolność i Demokracja oraz Stowarzyszenie "Memoria Fidelis". Wzięło w niej udział kilkanaście osób. Mieli oni z sobą transparenty, na których można było przeczytać: "Rząd litewski dyskryminuje Polaków na Wileńszczyźnie" i "Litewskie rządy na Wileńszczyźnie zaprzeczeniem standardów unijnych". Napisy były po polsku i po angielsku.

"Protestujemy przeciwko rugowaniu języka polskiego ze szkół polskich na Wileńszczyźnie" - powiedział PAP jeden z organizatorów pikiety Michał Dworczyk z Fundacji Wolność i Demokracja. Podkreślił, że przyjęta przez litewski parlament ustawa oświatowa zmarginalizuje polskojęzyczne szkolnictwo na Litwie. "Do tego dojdzie w najbliższych kilkunastu latach. Najpierw marginalizacja, potem likwidacja polskich szkół" - przekonywał.

Poinformował też, że 23 września przed litewskim Sejmem odbędzie się protest, w którym ma wziąć udział 5 tys. osób. "Rodzice znowu wyjdą na ulicę" - zapowiedział Dworczyk.

W związku z nową ustawą 2 września w Wilnie odbył się wiec przed Pałacem Prezydenckim, w którym uczestniczyło kilka tysięcy osób, głównie Polaków - obywateli Litwy. Protestujący domagali się odwołania przyjętej w marcu ustawy o oświacie. Zdaniem protestujących, uderza ona w oświatę mniejszości narodowych, również w szkoły polskie.

Dwa dni później - 4 września - na Litwie w miejscowości Połąga (Palanga) doszło do spotkania premierów Polski i Litwy Donalda Tuska i Andriusa Kubiliusa na temat sytuacji polskiej oświaty na Litwie. Szefowie rządu ustalili wówczas, że powołany zostanie polsko-litewski zespół ekspertów zajmujących się edukacją.