Sztuczna rzeka, oceanarium, nowe wybiegi dla niedźwiedzi, panter i uchatek - powstał 20-letni "Plan perspektywicznego rozwoju zoo" w stolicy, informuje "Życie Warszawy".

Stołeczne zoo aspiruje do światowej pierwszej ligi ogrodów. - Za dziesięć lat tak się zmieni, że go nie poznamy, zapowiada wicedyrektorka placówki - Ewa Zbonikowska.

Jako dowód pokazuje 16-punktowy "Plan...", który zawiera program zmian od budowy azylu dla ptaków po nowy pawilon dla gibonów. Kończy się on rozdziałem "Duże remonty" z kolejnymi ośmioma punktami przekształceń: od rozbiórki lamparciarni po modernizację wybiegu dla lwów.

Jest też projekt wpuszczenia do zoo Wisły, żeby powstała sztuczna rzeka między czterema stawami.

Szefowie zoo chcą stawiać na jakość, a nie na ilość. Polega to na hodowli rzadkich zwierząt. A takimi są w niewoli m.in. niedźwiedzie polarne i misie koala. Oba gatunki mają być sprowadzone nad Wisłę. Wybieg dla niedźwiedzi polarnych (za 15 mln zł) ma być zbudowany od nowa.

Zoo wycofuje się z hodowli fok szarych. Decyzję zezwalającą na przeniesienie tych zwierząt z ogrodu do Bałtyku wydał generalny dyrektor ochrony środowiska. Zamiast nich będzie basen z amfiteatrem dla uchatek.

Inne szczegóły - w "Życiu Warszawy".