"To ostatnie godziny tragedii: przybędziemy tej nocy i nie będzie litości" - zwrócił się w czwartek wieczorem do mieszkańcow Bengazi w przemówieniu radiowo-telewizyjnym Muammar Kadafi. Zapowiedział "wielkie bombardowania" miasta.

"To postanowione: nadchodzimy (...) Dla tych, którzy wymierzą swą broń, nie będzie litości ani zmiłowania" - oświadczył Kadafi w przemówieniu odtworzonym z nagrania.

Dyktator Libii zapowiedział, że jego żołnierze przeszukają w mieście "dom po domu", ale ludzie, którzy nie mają broni, nie powinni się niczego obawiać.

Obiecał też, że nie będą ścigani "buntownicy", którzy rzucą broń i uciekną dziś wieczór z miasta, zanim siły rządowe wkroczą do Bengazi.

Kadafi oświadczył, że zapewni "ludowi Bengazi" wyzwolenie spod rządów "zdrajców", i zaapelował, by nie pozostawał on po stronie opozycji.

"Nie zawiedź mnie, moje ukochane Bengazi" - apelował.

"Wielkie bombardowania", którymi zagroził, mają nastąpić, jeśli "buntownicy" nie opuszczą miasta w czwartek do północy.