Główny Urząd Statystyczny domaga się od resortu finansów dodatkowych 32 mln zł dla gmin i urzędów statystycznych za zeszłoroczny spis rolny. Chce też, by resort o tyle samo zwiększył wydatki na Narodowy Spis Powszechny 2011.
W piśmie przesłanym do Ministerstwa Finansów prezes GUS Józef Oleński wysuwa roszczenie, aby z tytułu należnych nagród i dodatków spisowych resort wypłacił 31 mln zł na rzecz gminnych biur spisowych i 852 tys. zł dla urzędów statystycznych, które zdaniem Oleńskiego „nie zostały właściwie wynagrodzone” za ubiegłoroczny spis rolny. Jego zdaniem tyle samo resort powinien przeznaczyć na nagrody dla urzędników pracujących przy Narodowym Spisie Powszechnym 2011, który zacznie się dokładnie za 50 dni.
Tymczasem Ministerstwo Finansów nie chce dołożyć ani grosza do żadnego ze spisów.
Mimo to wielkie liczenie Polaków nie jest zagrożone. Jak bowiem mówi rzecznik GUS Wiesław Łagodziński, pieniędzy na pensje dla rachmistrzów nie zabraknie. Mniej dostaną jedynie urzędnicy. – Chodzi o nagrody dla 2,5 tys. gminnych komisarzy spisowych i prawie 9 tys. osób z biur spisowych. Osoby te przy spisie wykonują pracę, która wykracza poza ich obowiązki i za którą nie dostają pensji. Zarobić mogą jedynie dzięki nagrodom i dodatkom – mówi rzecznik.
Łagodziński przyznaje, że nie wszyscy zainteresowani muszą otrzymać nagrody, ale przynajmniej ci, którzy mieli najwięcej pracy przy spisie. – Często ludzie pracowali po trzy godziny dziennie więcej – mówi. – To kwestia przyzwoitości. Jak będzie obowiązek, to pracę trzeba będzie wykonać – mówi nam jeden z małopolskich samorządowców.
Resort finansów sprawy nie komentuje, ale przypomina, że nie ma obowiązku wypłaty dodatkowych środków. – Przyznanie za wykonanie prac spisowych dodatków i nagród nie ma charakteru obligatoryjnego – poinformowało prezesa GUS ministerstwo. Ewentualne dodatki dla szczególnie zaangażowanych pracowników rząd przewidział w przyjętym w grudniu rozporządzeniu w sprawie wynagrodzeń za prace przy spisie powszechnym. Średnie dodatki do pensji oszacowano na poziomie 1 – 1,5 tys. zł miesięcznie (przewidziano maksymalnie 10,1 tys. takich dodatków na miesiąc).
Prezes GUS wylicza, że w przypadku środków potrzebnych na przeprowadzanie spisów powszechnych łącznie brakuje ponad 85 mln zł. – Każdy ma za mało – odpowiada Paweł Arndt (PO) z sejmowej komisji finansów. – Nie pamiętam, by podczas obrad komisji GUS składał jakieś wnioski w tej sprawie – mówi. Jego zdaniem możliwe jest, że szef GUS w kontekście ostatnich doniesień o podwójnych pensjach w jego instytucji postanowił się bronić przez atak.