W kwestii formuły obchodów pierwszej rocznicy katastrofy smoleńskiej prezydent Bronisław Komorowski czeka na wyklarowanie się stanowiska rodzin ofiar katastrofy w tej sprawie - powiedział w niedzielę prezydencki doradca prof. Tomasz Nałęcz.

Ewa Komorowska, wdowa po wiceministrze obrony Stanisławie Komorowskim, napisała list do rodzin ofiar katastrofy Tu-154, w którym proponuje program obchodów 1. rocznicy tej katastrofy. "Chciałabym żeby rodziny przebywające w Warszawie mogły obserwować na telebimie obchody w Smoleńsku i na odwrót" - powiedziała w sobotę Komorowska w TVN24.

Nałęcz pytany w niedzielę o tą propozycję zapewnił: "Prezydent od dawna w sprawach obchodów pierwszej rocznicy katastrofy smoleńskiej jest gotów wspierać te inicjatywy, które wychodzą ze strony rodzin. Prezydent ze swoimi planami czeka na te uzgodnienia, te rozmowy, które toczą się w środowisku rodzin" - powiedział dziennikarzom Nałęcz.

Przypomniał, że część rodzin chce 10 kwietnia być na miejscu katastrofy w Smoleńsku, natomiast pozostali chcą zostać w kraju przy grobach najbliższych. "Pomysł pani Ewy Komorowskiej żeby te różne wybory rodzin połączyć dzięki nowoczesnej technice takim mostem pamięci (...) to jest dobry pomysł" - ocenił doradca prezydenta.

"Najważniejsze w tej chwili, z punktu widzenia Kancelarii Prezydenta jest to, żeby poznać jak najdokładniej stanowisko rodzin, żeby ustalić te różne propozycje, tak żeby one łączyły, a nie kolidowały ze sobą" - powiedział Nałęcz.

"Kancelaria Prezydenta zapewni organizację tych uroczystości"

Podkreślił, że Kancelaria Prezydenta zapewni organizację tych uroczystości. "Jeśli chodzi o formułę obchodów 10 kwietnia, prezydent czeka na wyklarowanie się tej formuły obchodów, która będzie efektem rozmowy rodzin pomiędzy sobą" - zaznaczył doradca prezydenta.

Małgorzata Wassermann, córka posła PiS Zbigniewa Wassermanna, który zginął w Smoleńsku, zaznaczyła, że jeszcze nie czytała listu od Ewy Komorowskiej. Pytana o uroczystości 10 kwietnia odparła, że nie wie czy tego dnia będzie w Krakowie, czy w Warszawie. "Będziemy uczestniczyć w mszy świętej, na tym się skupimy. Raczej w takich dużych uroczystościach nie będziemy uczestniczyć" - powiedziała Wassermann.

Także Andrzej Melak, brat przewodniczącego Komitetu Katyńskiego Stefana Melaka, który zginął w katastrofie, powiedział, że nie zna treści listu od wdowy po wiceministrze obrony. Melak wykluczył swój udział w ewentualnych uroczystościach w Smoleńsku. "Tego dnia będę w Warszawie, na mszy i na cmentarzu" - powiedział.

Brat zmarłego w katastrofie polityka PO Arkadiusza Rybickiego, poseł PO Sławomir Rybicki potwierdził, że otrzymał ten list. Powiedział, że jeszcze nie podjął decyzji, gdzie będzie obchodził rocznice 10 kwietnia. "To jest trudna decyzja. Podejmę ją w ciągu najbliższych dni" - powiedział Rybicki.

10 kwietnia 2010 roku w katastrofie Tu-154M zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński i jego małżonka Maria. Polska delegacja leciała do Katynia na uroczystości upamiętniające 70. rocznicę mordu NKWD na polskich oficerach.