Prezydent Bronisław Komorowski nie śpieszy się z przeprowadzką ze swojego prywatnego mieszkania do Belwederu, bo - jak tłumaczy - nie chce opuszczać gniazda rodzinnego. Prawdopodobnie jednak opuści je i to jeszcze przed Bożym Narodzeniem.

"Nie śpieszymy się z żoną do zamieszkania w Pałacu. Dobrze się czujemy tam, gdzie jesteśmy. To jest nasze rodzinne mieszkanie, mieszkanie jeszcze moich dziadków. To jest, że tak powiem gniazdo rodzinne, ważne także dla moich dzieci" - powiedział prezydent w sobotę, wracając z Czech, gdzie brał udział w szczycie Grupy Wyszehradzkiej. Pytany, czy święta Bożego Narodzenia spędzi już w nowym miejscu, odpowiedział: pewnie tak.

"Zbliża się taki moment, kiedy przeniesiemy się do Belwederu, na górę, nie do całego pałacu, tylko do pokoi na piętrze, ale też nie śpieszymy się z tym, bo to jest destrukcja życia rodzinnego, a cenię sobie to, że mam normalną rodzinę, z normalnymi potrzebami i zachowaniami, a nie koniecznie potrzebami i zachowaniami pałacowymi" - podkreślił Komorowski.

Prezydent: na polowanie staram się wyruszać z aparatem fotograficznym

Prezydent Bronisław Komorowski powiedział w sobotę, że polowania to dla niego bardzo ważny fragment życia prywatnego, ale mimo wszystko stara się wyruszać na "łowy" z aparatem fotograficznym.

Komorowski o tym, że zamieni strzelbę na aparat fotograficzny, mówił w kampanii wyborczej. "Moje obietnice, które złożyłem moim własnym dzieciom, a nie komu innemu, dotyczyły tego, że będę starał się polować bez strzelby, ale z aparatem fotograficznym i bardzo się staram" - powiedział dziennikarzom.

"Nie ukrywam, że to jest jedno z największych wyrzeczeń, które wiążą się ze zmianą w moim życiu, ale ja w dalszym ciągu poluję. Jeżdżę na polowania z moimi bliskimi, moimi przyjaciółmi" - dodał.

Poinformował, że planuje pojechać na polowanie w związku z przypadającym na początku listopada świętem Hubertusa. Święto myśliwych organizowane jest na początku sezonu polowania jesienno-zimowego. Komorowski oświadczył, że chce ten dzień spędzić ze swoimi przyjaciółmi myśliwymi, bo uważa tę pasję za jedną z najpiękniejszych.

"Z nią się wiążę umiłowanie przyrody, umiłowanie przygody również, tyle że tę przygodę staram się przeżywać z użyciem nie sztucera, a aparatu fotograficznego. Ale poluję, jestem członkiem związku łowieckiego i nie wyrzekam się moich przyjaciół myśliwych" - podkreślił.

Zapowiedział, że na kolejne polowanie zabierze ze sobą aparat i liczy na zrozumienie swoich przyjaciół myśliwych. "Chcę być razem z nimi na polowaniu, w nieco zmienionych warunkach" - dodał.



Komorowski: sondaże potwierdzeniem sukcesu wyborczego

Prezydent Bronisław Komorowski, odnosząc się do rezultatów badań, z których wynika, że 43 proc. Polaków dobrze ocenia wypełnianie przez niego obowiązków głowy państwa, ocenił, że jest to m.in. potwierdzenie jego sukcesu wyborczego.

43 procent ankietowanych uważa, że Bronisław Komorowski dobrze wypełnia obowiązki prezydenta, przeciwnego zdania jest 21 procent - wynika z sondażu TNS OBOP dla programu TVP Info "Forum". 36 proc. respondentów nie ma zdania na ten temat.

"Zdaje się, że te ostatnie wybory były wyborami, gdzie największa ilość osób w liczbach bezwzględnych oddała swoje głosy na któregoś z kandydatów. To stanowi zarówno zachętę do aktywnej prezydentury, jak i stanowi pewną wielką odpowiedzialność, żeby sprostać oczekiwaniom" - powiedział prezydent w sobotę wracając z Czech, gdzie brał udział w szczycie Grupy Wyszehradzkiej.

Komorowski mówił, że dziwi go i smuci decyzja Kaczyńskiego o odmowie udziału w posiedzeniu RBN

Komorowski podkreślił, że traktuje te wyniki także jako ocenę okresu, kiedy wypełniał obowiązki głowy państwa po tragicznej śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Jego zdaniem, wówczas powstało publiczne przekonanie, że próbuje naprawdę, a nie tylko pod kątem wyborów działać tak, by zmieszać poziom agresji w polityce i starać się szukać porozumienia między wszystkimi siłami parlamentarnymi.

"Myślę, że to widać dzisiaj również, pomimo, że nie wszędzie znalazłem partnerów, ale poczekamy, być może to, co się dzieje w tej chwili w PiS, jest zapowiedzią jakichś głębszych zmian i może doczekam się partnera po stronie tej takiej twardej prawicy" - zaznaczył. Jak dodał, bardzo chciałby, aby się tak stało, bo Polsce potrzebna jest zgoda, a także zdolność do dialogu i działania.

W piątek Komorowski mówił, że dziwi go i smuci decyzja prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o odmowie udziału w posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego związanej ze zbliżającym się szczytem NATO.