Nowe szefostwo Centralnego Biura Antykorupcyjnego odkryło nieprawidłowości, jaki wprowadził Mariusz Kamiński. Wylicza je "Informacja o wynikach działalności CBA w 2009 r.". Jednym zdaniem wspomniano w niej o nagrodach. "Gazeta Wyborcza" poprosiła CBA o szczegóły.

Otóż powołana za rządów PiS służba antykorupcyjna wywalczyła sobie zarobki dwa razy wyższe niż policja oraz wyższe niż inne specsłużby. Do tego dochodziły m.in. nagrody uznaniowe. Np. w 2008 r. na ten cel przeznaczono 6,4 mln zł.

I tak słynny agent Tomasz mógł uzbierać ekstra nawet 100 tys. zł, za Sawicką - 700 tys. zł do podziału, za aferę gruntową - choć Lepper się wymknął - 600 tys. zł, za kupno rzekomej willi Kwaśniewskich - blisko 300 tys. zł - wylicza "Gazeta Wyborcza".