Sprawcy zamachów w moskiewskim metrze przypuszczalnie pochodzili z Północnego Kaukazu - podał szef Federalnej Służby Bezpieczeństwa Aleksandr Bortnikow. Dodał, że wstępne ekspertyzy wskazują, iż w zamachach użyto heksogenu - wybuchowego materiału plastycznego.

"Według wstępnej wersji akt terroru ma związek z Kaukazem Północnym. Będziemy uważali to za główną wersję (dochodzenia)" - powiedział Bortnikow na spotkaniu z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem. Ocena ta jest oparta na oględzinach zwłok domniemanych sprawców zamachów, którymi według FSB były dwie kobiety.

Według Bortnikowa w zamachach na stacjach Łubianka i Park Kultury zginęło 36 osób, rannych zostało 37. Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych podawało wcześniej, że ofiar śmiertelnych jest co najmniej 35, a szef resortu Siergiej Szojgu powiedział na spotkaniu z prezydentem, że poszkodowane zostały 54 osoby.

Prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow oznajmił, że organy ochrony porządku publicznego tej republiki są gotowe pomóc w śledztwie w sprawie zamachów.