Według wicemarszałka Senatu Zbigniewa Romaszewskiego, ustawa dezubekizacyjna realizuje konstytucyjną zasadę demokratycznego państwa prawnego opartego na sprawiedliwości społecznej - dlatego TK powinien uznać, że jest ona zgodna z konstytucją.

Na środę Trybunał Konstytucyjny wyznaczył kontynuację badania konstytucyjności ustawy dezubekizacyjnej, obniżającej wyższe emerytury oficerom służb specjalnych PRL i członkom WRON. Wyrok w sprawie tej ustawy Trybunał miał już ogłosić 14 stycznia, wówczas jednak sędziowie TK zdecydowali "z przyczyn proceduralnych" o ponownym otwarciu rozprawy i bezterminowym odroczeniu ogłoszenia orzeczenia.

PAP: Czy Pana zdaniem ta ustawa zasługuje na uznanie ją za konstytucyjną?

Zbigniew Romaszewski: Ja nie widzę tutaj żadnych przeszkód. Było już szereg spraw dotyczących szczególnych zawodów, w których kwestie emerytur regulowano w specjalny sposób, a tych uprawnień później ich pozbawiono. Dziwię się, że słychać teraz aż takie protesty. Były już sprawy, w których Trybunał Konstytucyjny badał legalność odebrania emerytur funkcjonariuszom partyjnym. Ich składki ubezpieczeniowe opłacało państwo, a korzystali z ubezpieczenia tak jak inne osoby. To zostało uchylone ustawą w latach 90. Wtedy Trybunał uznał, że takie korzystanie ze składek było nadużyciem, które musi zostać naprawione i teraz jest tak samo. Mówimy o szczególnych uprawnieniach nadanych ludziom, którzy utrzymywali reżim, zależność od ZSRR, a teraz my mamy na ich składki pracować.

PAP: Co według Pana przemawia za konstytucyjnością ustawy dezubekizacyjnej?

Z.R.: Z punktu widzenia konstytucyjnej zasady sprawiedliwości społecznej i tego, że Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawa, takie specjalne uprawnienia byłym funkcjonariuszom aparatu represji z całą pewnością się nie należą. Myślę, że nasz kraj jest demokratycznym państwem prawa realizującym zasady sprawiedliwości społecznej.

PAP: Rozstrzygnięcie kwestii konstytucyjności tej ustawy miało nastąpić już w styczniu, jak wiemy sprawa się przedłuża i chyba nie jest dla Trybunału jednoznaczna...

Z.R.: Wyroki zapadające jednym głosem to wyraz politycznych przekonań sędziów, a nie kwestia zgodności lub niezgodności ustawy z konstytucją. Muszę powiedzieć, że to bardzo podważa, godzi w rolę, jaką ma pełnić Trybunał Konstytucyjny. Ta sytuacja już od dłuższego czasu narasta. Od pewnego czasu uważam, że coś powinno się z tym zrobić.

Rozmawiał: Wojciech Tumidalski (PAP)