Jeśli NATO chce pozostać wiarygodne jako najsilniejszy sojusz świata, musi zwyciężyć w Afganistanie - ocenił minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w opublikowanym w niedzielę wywiadzie dla niemieckiego tygodnika "Welt am Sonntag".

Opowiedział się za zwiększeniem międzynarodowych wysiłków pod Hindukuszem, "abyśmy mogli się stamtąd wycofać tak wcześnie, jak to możliwe". W 2012 roku minie dziesięć lat od rozpoczęcia misji. "Jeśli nie udało się wykonać jakiegoś zadania w ciągu dziesięciu lat, to prawdopodobnie jest ono niewykonalne" - ocenił Sikorski.

Jego zdaniem walka o demokrację w Afganistanie jest skuteczna, co pokazały wybory w tym kraju. Jednak w przypadku starań o bezpieczeństwo nie można jeszcze mówić o sukcesie.

Sikorski skrytykował też ograniczenia w mandacie poszczególnych kontyngentów wchodzących w skład misji ISAF, nie wymieniając jednak żadnego państwa z nazwy.

"Jeśli chcemy pozostać wiarygodni jako najsilniejszy sojusz na świecie, musimy zwyciężyć"

"Jeśli wyznacza się armii zadanie, że musi zwyciężyć, należy jej również dać do rąk potrzebne ku temu instrumenty" - powiedział.

Armia "musi być w stanie używać swych sił zgodnie z logiką militarną. To nasze doświadczenie z Iraku, gdzie dowodziliśmy dywizją złożoną z sił 26 państw. Jednym było wolno oddalić się od bazy na 30 km, drugim - na 50 km, a trzecim - tylko za dnia. Tak się nie da. Dowodzący woli wziąć wówczas swoich żołnierzy. To łatwiejsze" - ocenił.

"Jeśli chcemy pozostać wiarygodni jako najsilniejszy sojusz na świecie, musimy zwyciężyć" - dodał.

Zdaniem Sikorskiego "wiązanie rąk wojsku nie jest fair". "Potrzebujemy uczciwego podziału ciężarów. Jako prawdziwa wspólnota można funkcjonować tylko wówczas, gdy wszyscy mają poczucie, że dążą do tego samego celu" - uważa szef polskiej dyplomacji.

"Strategia generała (Stanley'a) McChrystala jest słuszna"

"Nie może być tak, że ze względów politycznych albo historycznych jakiś kraj nie może w pełni współdziałać. Musimy to pozostawić za sobą. Misja w Afganistanie jest w Polsce tak samo niepopularna jak w Niemczech. Ale zwiększamy teraz nasze siły z 2000 do 2600 żołnierzy i dodatkowo stawiamy do gotowości 400 ludzi w odwodzie w Polsce" - zaznaczył Sikorski.

Pytany o oczekiwania wobec planowanej na najbliższy czwartek londyńskiej konferencji w sprawie przyszłości Afganistanu minister powiedział, że uzgodnienia w ramach NATO dotyczące bezpieczeństwa i szkolenia afgańskich sił powinny zostać uzupełnione w obszarze pomocy rozwojowej.

"Strategia generała (Stanley'a) McChrystala jest słuszna, ale musimy uwzględniać wszystkie jej aspekty, a więc: dalsza presja na radykałów w Pakistanie, koncentracja naszych sił na ochronie afgańskiej ludności, a nie tylko własnej armii, pomoc rozwojowa dla tych, którzy jej naprawdę potrzebują i których trzeba pozyskać dla demokratycznego Afganistanu, szkolenie i podwojenie siły liczebnej (afgańskiej) armii oraz policji w ciągu najbliższego roku oraz polityczny dialog z całą opozycją, gdyż większość wojen domowych kończy się kompromisem" - powiedział Sikorski.