Prowadzone są rozmowy z co najmniej trzema firmami farmaceutycznymi w sprawie zakupu szczepionek przeciw wirusowi grypy A/H1N1 - poinformowała minister zdrowia Ewa Kopacz. Pytana, dlaczego rząd nie chce kupować trzech szczepionek, które mają licencję UE, powiedziała, że nie trafiłyby one na wolny rynek, do aptek i do hurtowni.

Jak powiedziała Kopacz w poniedziałek w Polsat News, "firmy te nie są pewne swojego produktu, nie biorą za niego odpowiedzialności, boją się go wpuścić na wolny rynek, mimo że rejestracja dała taką szansę". Szczepionka "ma być kupiona przez rząd. I rząd ma być odpowiedzialny za to wszystko co będzie działo się po szczepieniu" - zaznaczyła Kopacz.

Minister powiedziała, że chce, żeby to Polacy, po konsultacji z lekarzami, mogli wybrać odpowiednią dla siebie szczepionkę.

Wcześniej w wywiadzie dla RMF FM pytana, czy ewentualna obniżka ceny przekonałaby ministra zdrowia do zakupu szczepionek, powiedziała: "to nie jest kwestia ceny, tylko bezpieczeństwa".

Odmiana wirusa A/H1N1 pojawiła się w kwietniu. Jest to nowy szczep - mieszanka świńskich, ludzkich i ptasich wirusów. Objawy nowej grypy są podobne do tych towarzyszących sezonowej. Występuje gorączka, osłabienie, brak apetytu, kaszel, a u niektórych osób także katar, ból gardła, nudności, wymioty i biegunka. Jednak w większości przypadków choroba przebiega łagodnie.

Do soboty w Polsce potwierdzono 237 przypadków zakażenia A/H1N1, jedna osoba zmarła.

W piątek rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski zapowiedział, że jeżeli do poniedziałku minister zdrowia nie podejmie żadnych działań, zmierzających do zakupu szczepionek, to złoży doniesienie do prokuratury w sprawie zagrożenia epidemiologicznego. Sprowadzenie zagrożenia epidemiologicznego zagrożone jest karą od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności; w przypadku śmierci człowieka lub uszczerbku na zdrowiu wielu osób - od dwóch do 12 lat.

Wiceminister zdrowia Jakub Szulc odnosząc się do tych słów, oświadczył, że minister zdrowia podlegałaby odpowiedzialności karnej, gdyby nie sprawdziła jakości, skuteczności i bezpieczeństwa szczepionki. Jak mówił, obecnie prowadzone są takie działania. Resort zakupi szczepionkę, kiedy będzie miał gwarancję, że jest ona bezpieczna - dodał. Zaznaczył też, że karą grozi także "wywieranie wpływu na działalność urzędu".