Banki wykorzystują zniecierpliwienie pacjentów czekających w kolejkach na leczenie. Razem z kontem albo kartą kredytową proponują pakiety medyczne w prywatnych klinikach. Takich ofert będzie coraz więcej, zapowiada "Metro".

Wynika to z tego, że aż 65 proc. z nas jest niezadowolonych z poziomu opieki zdrowotnej, a co trzecia rodzina w ogóle nie korzysta z publicznej służby zdrowia. Co czwarty sondowany przez banki zadeklarował, że chętnie wykupiłby dodatkowe ubezpieczenie.

W efekcie banki wyszły z propozycją pakietów, które gwarantują właścicielom kont dostęp do prywatnych gabinetów internistów i specjalistów. W BGŻ kosztuje to 45 zł miesięcznie, zaś w Citi cena najtańszej opcji wynosi 30 zł. Podobną ofertę mają m.in. GE Money Bank i BOŚ. Wszędzie za miesięczne ubezpieczenie trzeba zapłacić podobne stawki - od ok. 30 do 100 zł.

Ubezpieczenie dołączane do konta to kolejna propozycja banków

Ubezpieczenie dołączane do konta to kolejna propozycja banków, które chcą zarabiać na opiece zdrowotnej. Oferują np. karty kredytowe uprawniające do zniżki przy wykupie abonamentu w prywatnej lecznicy oraz pakiety na leczenie dla kredytobiorców. Banki chętnie wdrażają takie usługi, ponieważ czerpią z tego prowizję. Nie ryzykują i łatwo pozyskują nowych klientów, którzy są coraz bardziej chętni do tego, by leczyć się prywatnie.