"W Gdańsku mieliśmy do czynienia z ważnym wydarzeniem politycznym, które niewątpliwie podnosi rangę naszego kraju na arenie europejskiej. To, że w jednym miejscu, tak bardzo szczególnym dla Polaków, zebrało się kilkudziesięciu przywódców państw i szefów rządów, aby wspólnie obchodzić rocznicę wybuchu wojny, jest niewątpliwie wielkim sukcesem naszego kraju" - powiedział PAP Żelichowski.
W jego ocenie, na szczególne podkreślenie zasługuje fakt, iż podczas popołudniowych uroczystości na Westerplatte wielu przywódców - w tym także premier Rosji - uznali datę 1 września 1939 r. za datę wybuchu II wojny światowej. "Różne narody mają różne daty wybuchu wojny. Dziś datę 1 września 1939 r. jako datę wybuchu wojny ogłosił także premier Putin" - mówił szef klubu Ludowców.
Żelichowski komentując spotkanie premierów Polski i Rosji podkreślił, że jego przebieg wskazuje na nowe otwarcie w stosunkach polsko-rosyjskich.
"Dzisiejszy dzień jest tym bardziej szczególny i znaczący, gdyż doszło do nowego otwarcia we wzajemnych stosunkach polsko-rosyjskich. Jest jeszcze wiele spraw, które nas dzielą, jak np. kwestie historyczne, ale cieszą deklaracje, zarówno premiera Putina, jak i premiera Tuska, wspólnego uporania się z przeszłością" - powiedział Żelichowski.
"Musimy patrzeć na Rosję przez pryzmat mocarstwa surowcowego, z którym na wielu płaszczyznach możemy rozwinąć współpracę"
Jego zdaniem, pomimo iż historia Polaków i Rosjan jest trudna i tragiczna, to nie musi ona wciąż dzielić obydwu narodów. "Pomimo że ogrom tragedii podczas II wojny światowej był straszny dla Polaków, to mogło dojść do pojednania naszego narodu z Niemcami, z którymi mamy coraz bardziej poprawne stosunki. Wierzę, że w takim kierunku pójdzie nasza współpraca z Rosją" - mówił poseł PSL.
Według niego, myśląc o przyszłości nie można pominąć aspektu współpracy z Rosją. "Musimy patrzeć na Rosję przez pryzmat mocarstwa surowcowego, z którym na wielu płaszczyznach możemy rozwinąć współpracę. Kwestie historyczne są ważne i nie powinniśmy o nich zapominać, ale nasze relacje z Rosją powinny kształtować raczej interesy, a nie upiory z przeszłości" - podkreślił Żelichowski.
Zaznaczył, że obecnie Rosjanie inaczej odbierają Polskę, niż to było jeszcze kilka lat temu. "My jesteśmy przyczółkiem Unii Europejskiej na wschodzie i wiele zależy w polityce Unii wobec Rosji od stanowiska Polski. Ta świadomość jest w Moskwie" - powiedział szef Ludowców.
Żelichowski wyraził także nadzieję, że proces wzajemnej współpracy, który został w Gdańsku rozpoczęty, będzie "szedł dalej do przodu", a wszystkie bariery, które tę współpracę do tej pory uniemożliwiały, zostaną przełamane.