Jak powiedział PAP w sobotę January Majewski z zespołu prasowego mazowieckiej policji, mąż chorującej od dawna kobiety zauważył w piątek, że jest ona nieprzytomna i wezwał pogotowie.

"Ponieważ lekarka stwierdziła zgon pacjentki, rodzina rozpoczęła przygotowania do pogrzebu. Firma pogrzebowa przewiozła kobietę do kostnicy. Po kilku godzinach pracownik kostnicy zauważył, że worek z ciałem się rusza. Wezwany na miejsce lekarz stwierdził powrót czynności życiowych" - wyjaśnił Majewski.

84-latka została przewieziona na oddział intensywnej opieki medycznej do szpitala w Zwoleniu. Jej stan określany jest jako ciężki. Dyrektor lecznicy o nietypowym zdarzeniu powiadomił policję.

Majewski dodał, że policjanci na zlecenie prokuratury w Radomiu ustalają przebieg zdarzenia. "Przesłuchana zostanie rodzina kobiety, załoga pogotowia oraz pracownicy szpitala" - dodał.