Ta władza się sypie, rząd stracił większość, nawet jeśli jeszcze nie parlamentarną, to na pewno większość Polek i Polaków - podkreślił we wtorek lider KO Borys Budka, odnosząc się do zapowiedzi posła Lecha Kołakowskiego odejścia z PiS.

We wtorek Lech Kołakowski - jeden z 15 posłów PiS zawieszonych w prawach członka partii po sejmowym głosowaniu nad nowelą ustawy o ochronie zwierząt, zakazującą hodowli na futra i ograniczającą ubój rytualny - oświadczył w RMF FM, że odchodzi z Prawa i Sprawiedliwości. Tłumaczył, że powodem jego decyzji jest nowela ustawy o ochronie zwierząt, którą nazwał "bublem prawnym". Zapowiedział powstanie w Sejmie koła poselskiego. "Jest to grupa kilku osób. Rozmawiamy o nazwie koła" - dodał.

O tę decyzję pytany był podczas wtorkowej konferencji w Warszawie Borys Budka. "Ta władza się sypie, traci większość, nie mając pomysłu na to, jak radzić sobie z trudnymi wyzwaniami. Po prostu zajmuje się sobą" - powiedział polityk.

Według niego, "od kilku miesięcy obserwujemy państwo pogrążające się w chaosie". "I już pierwsi posłowie PiS uciekają z tonącego statku. Uciekają właśnie dlatego, że widzą ten szereg błędów popełnianych przez (Mateusza) Morawieckiego i jego ekipę, widzą szaleństwo (Jarosława) Kaczyńskiego, który w każdym obszarze niestety, ale prowadzi Polskę w obszar chaosu" - oświadczył Budka.

"Jedno jest pewne, ten rząd stracił większość, nawet jeśli jeszcze nie większość w parlamencie, to z pewnością większość Polek i Polaków. Dzisiaj tym wspólnym mianownikiem, który łączy tych, którzy protestują, jest chęć pożegnania najbardziej niekompetentnego i chaotycznego rządu w III Rzeczypospolitej" - powiedział Budka. Jak dodał, "im szybciej to się stanie, tym lepiej".

"A my, jako Koalicja Obywatelska, jako opozycja, jesteśmy przygotowani na każdy scenariusz i najlepszym rozwiązaniem dla Polski byłaby najszybsza dymisja rządu premiera Morawieckiego" - oświadczył lider PO.